Hotelarze z Turawy gotowi do przyjęcia turystów na majówkę
Ostatnie noce z przymrozkami nie zniechęciły właścicieli obiektów turystycznych z Turawy do przygotowań przed majówką. Wokół promenady słychać przede wszystkim kosiarki, dmuchawy i młotki.
Część hotelarzy narzeka na poziom czystości wokół jeziora, inni chwalą rozwijającą się infrastrukturę I spodziewają się bardzo udanego sezonu turystycznego. Oczywiście pod warunkiem, że dopisze pogoda.
- Ze strony gospodarzy jest dobrze, tylko ze strony organizacyjnej może warto byłoby posprzątać plażę i wyczyścić jezioro. My, jako wszystkie ośrodki, staramy się interweniować u odpowiednich służb. W ośrodku jesteśmy przygotowani – pokoje odnowione, a plac wysprzątany - mówi współwłaściciel jednego z ośrodków.
- Troszkę te rezerwacje falują przez cały czas – są, bywają odwoływane, dochodzą nowe. Jak na razie wydaje nam się jednak, że majówka będzie mocno obłożona i chyba nie będziemy narzekać – Agata Bilińska, menadżer hotelu „Zacisze” w Turawie.
- Przede wszystkim po jesieni mamy liście, których zalegają wręcz tony. Mniej więcej półtora miesiąca potrzeba, żeby „odgruzować” się z tych liści. Później są prace ziemne, zajęcie się trawą – wertykulacja i odżywianie - a do tego po zimie prace porządkowe czy instalacyjne. W tym roku doszły nam dwa istotne punkty, mianowicie nowe sanitariaty oraz sklep na terenie kempingu – Tomasz Petniakowski, właściciel kempingu Turawa Camp.
Według synoptyków, przez całą majówkę temperatura w Turawie powinna przekraczać 20 stopni Celsjusza.
- Ze strony gospodarzy jest dobrze, tylko ze strony organizacyjnej może warto byłoby posprzątać plażę i wyczyścić jezioro. My, jako wszystkie ośrodki, staramy się interweniować u odpowiednich służb. W ośrodku jesteśmy przygotowani – pokoje odnowione, a plac wysprzątany - mówi współwłaściciel jednego z ośrodków.
- Troszkę te rezerwacje falują przez cały czas – są, bywają odwoływane, dochodzą nowe. Jak na razie wydaje nam się jednak, że majówka będzie mocno obłożona i chyba nie będziemy narzekać – Agata Bilińska, menadżer hotelu „Zacisze” w Turawie.
- Przede wszystkim po jesieni mamy liście, których zalegają wręcz tony. Mniej więcej półtora miesiąca potrzeba, żeby „odgruzować” się z tych liści. Później są prace ziemne, zajęcie się trawą – wertykulacja i odżywianie - a do tego po zimie prace porządkowe czy instalacyjne. W tym roku doszły nam dwa istotne punkty, mianowicie nowe sanitariaty oraz sklep na terenie kempingu – Tomasz Petniakowski, właściciel kempingu Turawa Camp.
Według synoptyków, przez całą majówkę temperatura w Turawie powinna przekraczać 20 stopni Celsjusza.