Berają już od 30 lat. Za nami kolejny wojewódzki konkurs gawędziarski w Izbicku
Blisko 200 uczestników wzięło udział w XXX Wojewódzkim Konkursie Gawędziarskim „Śląskie Beranie”. Ten tradycyjnie odbył się szkole podstawowej w Izbicku.
- Celem konkursu jest zachowanie wartości kulturalnej - mówi Sylwester Kuczma, dyrektor szkoły. - My jako ludzie dbamy o to, żeby istniały muzea. Zachowujemy sobie w domu jakieś stare zdjęcia albo inne pamiątki, to myślę, że gwara, albo tak powtarzając za prof. Markiem, gwary właściwie, bo ich tu jest dużo na Śląsku, to też jest taka wartość kulturalna, warto zabiegać o to, żeby przetrwała – dodaje.
- Dzisiaj będzie o białej damie z zakrzowskiej szpicy, czyli wyprawa po pozimki - mówi Gizela Sapok, nauczyciel przedszkola nr 3 w Gogolinie im. Karlika i Karolinki. - Wszystkie dzieci, może jedno tylko w domu posługują się mową polską, czystą mową polską. Gwarą niestety coraz rzadziej. Mimo tego, że rodziny wywodzą się ze śląskich rodzin to posługują się tą czystą mową polską. Niestety, takie mamy czasy, kultury się mieszają, ale cieszę się, że rodzice mimo tego starają się kultywować niektóre tradycje i zwyczaje śląskie – dodaje.
Konkurs podzielony był na dwie kategorie - monologi i scenki grupowe. Co przygotowali najmłodsi?
- Scenkę „Zaproszenie na Hochzeit”, czyli na wesele. I kogo będziecie zapraszać? - Tutaj panna młoda będzie zapraszać mnie i mojego kolegę Michała. Przygotowaliśmy scenkę, która jest o śląskim beraniu. Ja jestem ołmą, to jest ołpa, tu jest biegacz, moja sąsiadla Berbla i Berbla przyszła do nas, żeby nam pomóc przygotować przedstawienie dla wnuczka – mówią uczestniczki.
Dodajmy, że Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.
- Dzisiaj będzie o białej damie z zakrzowskiej szpicy, czyli wyprawa po pozimki - mówi Gizela Sapok, nauczyciel przedszkola nr 3 w Gogolinie im. Karlika i Karolinki. - Wszystkie dzieci, może jedno tylko w domu posługują się mową polską, czystą mową polską. Gwarą niestety coraz rzadziej. Mimo tego, że rodziny wywodzą się ze śląskich rodzin to posługują się tą czystą mową polską. Niestety, takie mamy czasy, kultury się mieszają, ale cieszę się, że rodzice mimo tego starają się kultywować niektóre tradycje i zwyczaje śląskie – dodaje.
Konkurs podzielony był na dwie kategorie - monologi i scenki grupowe. Co przygotowali najmłodsi?
- Scenkę „Zaproszenie na Hochzeit”, czyli na wesele. I kogo będziecie zapraszać? - Tutaj panna młoda będzie zapraszać mnie i mojego kolegę Michała. Przygotowaliśmy scenkę, która jest o śląskim beraniu. Ja jestem ołmą, to jest ołpa, tu jest biegacz, moja sąsiadla Berbla i Berbla przyszła do nas, żeby nam pomóc przygotować przedstawienie dla wnuczka – mówią uczestniczki.
Dodajmy, że Radio Opole objęło wydarzenie patronatem medialnym.