Bez radnych, ale zadowoleni. Konfederacja podsumowuje wybory samorządowe
Konfederacja zadebiutowała w wyborach samorządowych, ale nie wprowadziła do sejmiku województwa, ani do opolskiej rady miasta swoich ludzi.
Jednak poseł na Sejm RP Włodzimierz Skalik uważa, że jak na pierwszy start na tym szczeblu, wynik ugrupowania jest bardzo dobry.
- To rezultat zbliżony do ogólnego poparcia Konfederacji w wyborach do parlamentu, czyli między 6,5 a 7 procent - mówi poseł Skalik. - Można powiedzieć, że to była bardzo trudna rywalizacja, a my zachowaliśmy poparcie. Musimy w takim razie poczekać 5 lat i w tym czasie ciężko pracować, po to, by w przyszłości znaleźć się w radach samorządowych.
Z Konfederacji wystartował jeden z dwóch kontrkandydatów Arkadiusza Wiśniewskiego. Ryszard Skawiński. W batalii o fotel prezydenta Opola uzyskał ponad 7 procent głosów poparcia.
- Jestem zadowolony z wyniku, bo to dobrze rokuje - powiedział Skawiński. - Oceniam ten wynik bardzo dobrze. To prawicowy przełom w Opolu. Mieliśmy okazje wskazać, co według nas, w mieście jest niedobrego.
- Dla nas to udany debiut w "samorządówce" - dodał kandydujący do sejmiku województwa Mariusz Rybczyński. - Dalej pracujemy nad rozwojem opolskich struktur naszego ugrupowania. Deklarujemy, że będziemy patrzeć na ręce nowo wybranym władzom. Przede wszystkim na wydawanie pieniędzy.
Łącznie, w naszym regionie, Konfederacja wystawiła na listy ponad 200 osób. Żadna nie uzyskała odpowiedniej liczby głosów by zostać radnym.
- To rezultat zbliżony do ogólnego poparcia Konfederacji w wyborach do parlamentu, czyli między 6,5 a 7 procent - mówi poseł Skalik. - Można powiedzieć, że to była bardzo trudna rywalizacja, a my zachowaliśmy poparcie. Musimy w takim razie poczekać 5 lat i w tym czasie ciężko pracować, po to, by w przyszłości znaleźć się w radach samorządowych.
Z Konfederacji wystartował jeden z dwóch kontrkandydatów Arkadiusza Wiśniewskiego. Ryszard Skawiński. W batalii o fotel prezydenta Opola uzyskał ponad 7 procent głosów poparcia.
- Jestem zadowolony z wyniku, bo to dobrze rokuje - powiedział Skawiński. - Oceniam ten wynik bardzo dobrze. To prawicowy przełom w Opolu. Mieliśmy okazje wskazać, co według nas, w mieście jest niedobrego.
- Dla nas to udany debiut w "samorządówce" - dodał kandydujący do sejmiku województwa Mariusz Rybczyński. - Dalej pracujemy nad rozwojem opolskich struktur naszego ugrupowania. Deklarujemy, że będziemy patrzeć na ręce nowo wybranym władzom. Przede wszystkim na wydawanie pieniędzy.
Łącznie, w naszym regionie, Konfederacja wystawiła na listy ponad 200 osób. Żadna nie uzyskała odpowiedniej liczby głosów by zostać radnym.