Proces ws. Kamy Foods: Zarzucił biegłej brak bezstronności
Argumentuje, że Teresa Starczewska, autorka kluczowej dla aktu oskarżenia ekspertyzy, jest zatrudniona w Urzędzie Kontroli Skarbowej w Opolu. A ten właśnie UKS wcześniej wydawał decyzje podatkowe niekorzystne dla Kamy. W ich wyniku spółka musiała zamrozić 38 milionów zł, co znacząco pogorszyło jej płynność finansową i później stało się to jedną z przyczyn upadłości brzeskiej olejarni.
Co na to UKS? Według Agnieszki Derkacz, rzeczniczki opolskiego UKS, Teresa Starczewska mogła być biegłą. - Żaden przepis prawa nie zabrania podejmowania pracy w Urzędzie Kontroli Skarbowej i jednoczesnego pełnienia funkcji biegłego sądowego - stwierdza Derkacz.
Dzisiaj (22.08) przed Sądem Okręgowym w Opolu odbyła się kolejna rozprawa oskarżonych: Wiesława B., byłego prezesa brzeskich zakładów i Roberta M., byłego członka rady nadzorczej.
Sędzia nie zdecydował jeszcze, co zrobi z opinią autorstwa pracownicy UKS, o czym informuje Waldemar Krawczyk, rzecznik prasowy opolskiego Sądu Okręgowego. - Ewentualnie powołanie nowego biegłego, gdyby sąd uwzględnił ten wniosek, podzielił zastrzeżenia, spowodowałoby potrzebę odroczenia rozprawy celem ponownego wydania telewizji - mówi Krawczyk.
A to wszystko może przedłużyć proces o wiele miesięcy. Przypomnijmy: oskarżonym zarzucono, iż spowodowali szkodę w mieniu zakładu przekraczającą 100 milionów zł. CBA zatrzymało ich w grudniu 2006 r.
Więcej na ten temat w dzisiejszej Loży Radiowej, po godz. 14:00.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Maciej Nowak (oprac. WK)