Opolscy politycy o aferze związanej z firmą Amber Gold
– W gdzie jest wymiar sprawiedliwości w tej sprawie, bo to on chyba najbardziej zawiódł, bądź mógł zawieść? Komisja Nadzoru Finansowego już jakiś czas temu sygnalizowała, że Amber Gold to firma, która nie jest bankiem i dlatego zaufanie do niej powinno być bardzo ograniczone – Szymon Ogłaza z Platformy Obywatelskiej.
– Wiele osób zainwestowało swoje oszczędności – mówi Piotr Woźniak z SLD. Były to osoby starsze, liczące na zysk. – Zabrakło dbałości o ich dobro – dodaje Woźniak. – Najważniejsze, żeby ludziom, którzy powierzyli tej firmie swoje oszczędności, pieniądze wróciły na konta. Aczkolwiek wiedzę, że szanse na to są coraz mniejsze.
Piotr Woźniak z SLD chce powołania sejmowej komisji śledczej, która miałaby zbadać powiązania Michała Tuska z Amber Gold i OLT.
Michał Nowak z Solidarnej Polski dodał, że premier Donald Tusk, wpływał na decyzje syna.
– Przede wszystkim, oskarżam premiera o złą wolę. Szef Amber Gold powiedział, że Michał Tusk otrzymał od tej firmy propozycję pracy, po czym zadzwonił i powiedział, że - po rozmowie z rodziną - musi zrezygnować z oferty i wycofał swoje CV. Pan Michał Tusk potwierdził tę informację, więc została ona zweryfikowana w dwóch źródłach – mówił Michał Nowak.
– O synu Donalda Tuska powiem krótko, że chyba zadrwił z państwa przez to, że związał się takim kontraktem. Nie przesadzajmy, 5 900 zł netto jest w biznesie niewielką kwotą – dodał Adam Kępiński z Ruchu Palikota.
Kępiński dopytywał się o rolę w sprawie ABW, która nie badała sytuacji finansowej Amber Gold. Podczas rozmowy powiedział, że również jest zwolennikiem powołania komisji śledczej. Jan Krzesiński z PSL uważa, że zawiodły struktury państwa, ale nie samo państwo.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wrona (oprac. KK)