Rolnicy wyjechali na ulice Kędzierzyna-Koźla. "Musimy walczyć o swoje" [ZDJĘCIA]
Około 120 traktorów pojawiło się dziś (19.02) na ulicach Kędzierzyna-Koźla. Pierwsza grupa rolników wjechała z Większyc, a druga spod Zakładów Azotowych, by później razem przejechać przez miasto. Kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami zarówno w centrum, jak i na obwodnicy. O 13.00 ciągniki zatrzymały się przy siedzibie starostwa. Tam rolnicy zaprezentowali swoje postulaty.
- W pierwszej kolejności chodzi o odejście od tzw. przepisów „Zielonego Ładu” – mówi rolnik z Dziergowic. - Wymagają od nas ugorowania, ograniczania produkcji. Wycofywane w skali Unii Europejskiej są kolejne substancje, także ochrona roślin staje się coraz trudniejsza, a tylko prawidłowa ochrona daje gwarancję temu, że żywność w Europie jest bezpieczna – dodaje.
- Musimy walczyć o swoje, bo za chwilę zgubimy europejskie rolnictwo. Przestanie istnieć - mówi Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu. - Trzeba znaleźć upust dla tej żywności z Ukrainy. Trzeba to skanalizować, trzeba tym Ukraińcom też pomóc. Natomiast nie można tego zrobić tak, jak to jest robione w tej chwili. Pełna wolna amerykanka, pełna dowolność. To powoduje, że zniszczymy rolnictwo w Polsce, niszczymy rolnictwo w Europie – dodaje.
- Gminy wiejskie, takie jak Pawłowiczki, Reńska Wieś czy Polska Cerekiew, to gminy o charakterze rolniczym i to jest też nasz wspólny interes - mówi Paweł Masełko, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. - Rolnicy tutaj walczą o swój byt. My, jako przedstawiciele władzy samorządowej, ale jest również z nami senator Beniamin Godyla, mamy za zadanie być takim przekaźnikiem. Przyjąć tutaj postulaty naszych rolników z terenu powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego i przekazać je do decydentów w Warszawie – dodaje.
- Ostatnio miałem oświadczenie w Senacie. Odczytałem, wręczyłem protest z Dobrodzienia na ręce pani marszałek, żeby to przekazała panu ministrowi - mówi senator Beniamin Godyla. - Na tym nasza rola polega parlamentarzystów, żeby ten problem przenieść wyżej, a my jesteśmy z nimi i naprawdę popieramy ich, żeby tu mogli godnie żyć, godnie dalej produkować i utrzymywać te gospodarstwa, które odziedziczyli po rodzicach – dodaje.
Na razie nic nie wiadomo o kolejnej blokadzie dróg w powiecie.
- Musimy walczyć o swoje, bo za chwilę zgubimy europejskie rolnictwo. Przestanie istnieć - mówi Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu. - Trzeba znaleźć upust dla tej żywności z Ukrainy. Trzeba to skanalizować, trzeba tym Ukraińcom też pomóc. Natomiast nie można tego zrobić tak, jak to jest robione w tej chwili. Pełna wolna amerykanka, pełna dowolność. To powoduje, że zniszczymy rolnictwo w Polsce, niszczymy rolnictwo w Europie – dodaje.
- Gminy wiejskie, takie jak Pawłowiczki, Reńska Wieś czy Polska Cerekiew, to gminy o charakterze rolniczym i to jest też nasz wspólny interes - mówi Paweł Masełko, starosta powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. - Rolnicy tutaj walczą o swój byt. My, jako przedstawiciele władzy samorządowej, ale jest również z nami senator Beniamin Godyla, mamy za zadanie być takim przekaźnikiem. Przyjąć tutaj postulaty naszych rolników z terenu powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego i przekazać je do decydentów w Warszawie – dodaje.
- Ostatnio miałem oświadczenie w Senacie. Odczytałem, wręczyłem protest z Dobrodzienia na ręce pani marszałek, żeby to przekazała panu ministrowi - mówi senator Beniamin Godyla. - Na tym nasza rola polega parlamentarzystów, żeby ten problem przenieść wyżej, a my jesteśmy z nimi i naprawdę popieramy ich, żeby tu mogli godnie żyć, godnie dalej produkować i utrzymywać te gospodarstwa, które odziedziczyli po rodzicach – dodaje.
Na razie nic nie wiadomo o kolejnej blokadzie dróg w powiecie.