Delegacja UMWO na proteście rolników w Dobrodzieniu [ZDJĘCIA]
Ze strajkującymi rolnikami na obwodnicy Dobrodzienia rozmawiali przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. Spotkanie protestujących z członkiem zarządu województwa Antonim Konopką i liderem PSL w regionie Marcinem Oszańcą trwało niemal półtorej godziny.
- Miło, że przyjeżdżają, ale trwa kampania wyborcza i wszyscy tu przyjeżdżają. Pytanie, co z tego wynika dla protestujących? Jakie zmiany oni mogą ze sobą przywieźć, by nam pomóc w tej niedoli?
- Czego można spodziewać się po takim spotkaniu? Niczego, bo wina wszystkiego jest na górze, czyli w rządzie. U nas w województwie niczego nie zrobią. Jedzie z Ukrainy zboże, miód i cukier - wręcz wszystko jedzie stamtąd.
- O jakichkolwiek konkretach nie powiedział nikt. W kółko słyszymy, że chcemy, nie chcemy, możemy, nie możemy, to wina Unii. Tyle, że sprawy są tak daleko, że one dotyczą całej Unii Europejskiej.
Antoni Konopka, członek Zarządu Województwa Opolskiego, mówi, że obecnie każde spotkanie z rolnikami jest pełne emocji. Jak podkreśla, wspólna polityka rolna powinna wrócić do korzeni.
- Mam na myśli strategię, żeby nakarmić Europę w godziwej cenie, która powinna zapewnić dostatnie warunki życia i utrzymania dla rolników oraz ich rodzin. Pozostałe sprawy, a więc kwestia środowiska czy zmian klimatycznych, niestety doprowadziły do sytuacji przypominającej powiedzenie: ogon zaczyna merdać psem.
Marcin Oszańca, opolski lider Polskiego Stronnictwa Ludowego i dyrektor Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich UMWO, ocenił bardzo dobrze zachowanie rolników w Dobrodzieniu.
- W nieco specyficznej wersji, ale mimo wszystko to jest dialog z pytaniami i odpowiedziami. Jest kulturalne zachowanie. Ta forma protestu wzmacnia pozycję negocjacyjną ministra rolnictwa, bo 90 procent tych problemów można rozstrzygnąć na arenie międzynarodowej, czyli w Unii Europejskiej. Niestety młyny administracji brukselskiej mielą powoli.
Obecny na spotkaniu burmistrz Andrzej Jasiński, ocenia, że rolnicy mają sporo racji w swoim proteście.
- Trzeba rozmawiać z Unią Europejską na temat Zielonego Ładu i eksportu zboża z Ukrainy. Wiadomo, że tam jest wojna i trzeba pomagać, ale trzeba jednak te sprawy rozważyć. U rolników widać dużą determinację.