Czy szef MOSiR-u w Kędzierzynie-Koźlu ma znać języki?
Dlaczego tak się stało? - tłumaczy prezydent Kędzierzyna-Koźla Tomasz Wantuła.
- W obecnych czasach znajomość języka jest naturalną rzeczą i oczywiście, że komisja konkursowa zwróci na ten aspekt uwagę - mówi Wantuła. – Już chyba odchodzi się od takiego wymogu, bo jest to standard.
Grzegorz Mankiewicz z opozycyjnego względem prezydenta Wantuły klubu SLD przypuszcza jednak, że brak warunku znajomości języka obcego może oznaczać, że wynik konkursu na szefa MOSiR-u jest z góry przesądzony.
- Ta kadencja jest wyjątkowa kadencją, bo zanim konkurs zostanie ogłoszony, już wszyscy znają jego wyniki – komentuje Mankiewicz. – Nie chodzi tylko o MOSiR, ale o wszystkie inne spółki. Sam sugerowałem prezydentowi, dużo czasu przed rozstrzygnięciem poszczególnych konkursów, że dana osoba wygra ten konkurs, i tak się stało.
Prezydent Wantuła uspokaja i zapewnia, że w skład komisji konkursowej w większości mają wejść ludzie zawodowo związani ze sportem. Dodatkowo komisja będzie kładła nacisk na doświadczenie kandydatów w zarządzaniu sportem.
Dodajmy, że w niedawno rozstrzygniętym konkursie na dyrektora opolskiego szefa MOSiR-u również nie znalazł się wymóg znajomości języka obcego.
Czytaj też: Szef kędzierzyńskiego MOSiR-u zwolniony dyscyplinarnie
Posłuchaj informacji:
Krzysztof Bednarz (oprac. MLS)