Skazany za zabójstwo konkubenta siostry
- 2 marca 2011 roku wielokrotnie nachodził swoją konkubinę oraz jej rodzinę, groził im podpaleniem domu, był bardzo agresywny. To nie były pierwsze groźby, wcześniej wielokrotnie groził im, że ich spali, pozabija, jeśli Halina B. do niego nie wróci - mówi Ewa Kosowska-Korniak, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu.
Te okoliczności działały na korzyść oskarżonego Rafała B. Sąd uznał, że działał w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego. - Dlatego wymierzył mu 4 lata pozbawienia wolności, a więc karę poniżej dolnego zagrożenia za zabójstwo. Za zabójstwo grozi kara od 8 lat, tu kara jest o połowę niższa - wyjaśnia Kosowska-Korniak.
Sąd nakazał zapłacić Rafałowi B. 10 tysięcy zł zadośćuczynienia matce zabitego.
Kolejny z oskarżonych - jego szwagier Marcin K. - usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za pomoc w zacieraniu śladów zabójstwa.
Mężczyźni tuż po zabójstwie mieli zawinąć ciało w foliowy worek i zakopać je w szopie. Przez dwa miesiące policja uznawała 28-latka za zaginionego. Sprawa wyszła na jaw dopiero gdy Rafał B. i Marcin K. zostali zatrzymani i przesłuchani przez policję. Wtedy przyznali się do zabójstwa.
W sprawie nękania tej rodziny policja interweniowała wielokrotnie, także w dniu zabójstwa. Sędzia w uzasadnieniu wyroku wskazał, że działania policji były nieskuteczne, przez co Rafał B., który czuł się odpowiedzialny za rodzinę, postanowił ją sam ochraniać.
Wyrok nie jest prawomocny, można spodziewać się apelacji.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)