Konflikt w sławęcickim DPS-ie
Sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała. Ewa Stogniew twierdzi, że rezygnuje z przewodniczenia związkom, bo wszyscy w DPS-ie zostali zmanipulowani i są przeciwko niej. Dyrektor DPS-u Andrzej Kowalczyk zaznacza, że to sami pracownicy odwołali ją ze stanowiska przewodniczącej.
- Insynuacje pani Ewy na mój temat są cały czas. W tej sprawie złożyłem nawet pozew do sądu okręgowego - zakończył się obopólną ugodą. Ale od czasu do czasu pani Ewa ma do mnie jakieś uwagi, pretensje, nie mające pokrycia w faktach - mówi dyrektor DPS-u.
Szefowa związków nie chce wypowiadać się do mikrofonu, ograniczając się do korespondencji mailowej.
Sytuację w Domu Pomocy Społecznej chce wyjaśnić wicestarosta Gabriela Tomik. W piątek rozmawiała z pracownikami DPS-u. - Mam zamiar w najbliższą środę (21.03) przedstawić stanowisko zarządowi w trosce o działanie takiej jednostki. Wszyscy weźmy udział w dyskusji i zróbmy to, co należy wobec podopiecznych, co jest najkorzystniejsze, zamiast zasiewania jeszcze większych niepokojów - podkreśla Tomalik.
DPS w Sławięcicach to placówka, w której przebywają osoby niepełnosprawne intelektualnie.
Posłuchaj informacji:
Grzegorz Stawarz (oprac. WK)