IV Opolski Rajd Rowerowy i piknik przy Toyota Park. "Przy takiej pogodzie żal siedzieć w domu"
Ponad 1300 osób wzięło udział w IV Opolskim Rajdzie Rowerowym. Jego uczestnicy wystartowali z placu przy Toyota Park i przejechali ulicami miasta.
- Trasa wynosi niespełna 6 kilometrów – mówi Marcin Sagan, naczelnik wydziału sportu urzędu miejskiego w Opolu. - Taki dystans jest dlatego, żeby tak naprawdę każdy mógł go przejechać, czyli i najmłodsze dzieci, i seniorzy, i ci którzy na co dzień nie jeżdżą na rowerach. Żeby mieli po prostu okazję przejechać się w spokojnym tempie, bo to nie jest żaden wyścig, jedziemy w tempie spacerowym - dodaje.
- Przy takiej pogodzie aż żal siedzieć w domu – mówią uczestnicy rajdu. - Na poprzednim nie byliśmy, bo pogoda nas zniechęciła, natomiast dzisiaj z racji tego, że jest fajnie postanowiliśmy rodzinnie przyjechać i wziąć udział w wyścigu. Ja akurat niestety nie jestem posiadaczem roweru, mam hulajnogę elektryczną, ale tak, zdarza nam się na wycieczki rowerowe wybyć całą rodzinką. Młody też bardzo to lubi. Lubię jak coś się dzieje, więc zawsze jakąś ekipę staramy się zorganizować. Coś fajnego się dzieje i później w planach jeszcze mała wycieczka rowerowa.
Oprócz tego mieszkańcy mogli wziąć udział w pikniku rodzinnym. Najmłodsi chętnie malowali sobie buzie, a dorośli oglądali elektryczne rowery. Każdy mógł też przypomnieć sobie zasady pierwszej pomocy.
- Przy takiej pogodzie aż żal siedzieć w domu – mówią uczestnicy rajdu. - Na poprzednim nie byliśmy, bo pogoda nas zniechęciła, natomiast dzisiaj z racji tego, że jest fajnie postanowiliśmy rodzinnie przyjechać i wziąć udział w wyścigu. Ja akurat niestety nie jestem posiadaczem roweru, mam hulajnogę elektryczną, ale tak, zdarza nam się na wycieczki rowerowe wybyć całą rodzinką. Młody też bardzo to lubi. Lubię jak coś się dzieje, więc zawsze jakąś ekipę staramy się zorganizować. Coś fajnego się dzieje i później w planach jeszcze mała wycieczka rowerowa.
Oprócz tego mieszkańcy mogli wziąć udział w pikniku rodzinnym. Najmłodsi chętnie malowali sobie buzie, a dorośli oglądali elektryczne rowery. Każdy mógł też przypomnieć sobie zasady pierwszej pomocy.