Zdobędą Giewont, by promować ideę dawstwa szpiku. Inicjatorem akcji opolski strażak
Ponad 200 strażaków w pełnym rynsztunku zdobędzie w niedzielę (06.08) Giewont, by promować ideę dawstwa szpiku. Inicjatorem akcji jest opolski strażak - ochotnik Sławomir Kowalczyk z OSP Łukowice Brzeskie.
Polscy strażacy po raz trzeci zmierzą się z Tatrami, by podkreślić, jak ważne jest bycie potencjalnym dawcą szpiku. Na swoim koncie mają już dwa wejścia - w 2021 roku 23 strażaków zdobyło Rysy, a w sierpniu ubiegłego roku grupa 77 mundurowych weszła na Świnicę.
- Każdy z nas może być bohaterem, niezależnie od tego, czy nosimy mundur czy nie, bo każdy człowiek ma moc ratowania życia innym - mówi druh Sławomir Kowalczyk, inicjator akcji „Strażak na szlaku”.
- Jutro o 5:00 rano wyruszamy z parkingu w Kuźnicach. Przed nami trasa prowadząca przez hotel górski PTTK Kalatówki, schronisko PTTK na Hali Kondratowej, Giewont, Przełęcz na Grzybowcu, Dolinę Strążyską, Dolinę Białego, Wielką Krokiew, Kuźnice. Przewidujemy, że cała trasa - z powrotem włącznie - zajmie nam około 10-12 godzin. Będą nam towarzyszyć ratownicy, wyposażeni w apteczki i środki łączności. Taki jest plan, jednak decyzję o zdobywaniu Giewontu podejmiemy oczywiście w zależności od warunków atmosferycznych. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze – mówi o szczegółach wyprawy druh Sławomir Kowalczyk.
- Każdy z nas może być bohaterem, niezależnie od tego, czy nosimy mundur czy nie, bo każdy człowiek ma moc ratowania życia innym - mówi druh Sławomir Kowalczyk, inicjator akcji „Strażak na szlaku”.
- Jutro o 5:00 rano wyruszamy z parkingu w Kuźnicach. Przed nami trasa prowadząca przez hotel górski PTTK Kalatówki, schronisko PTTK na Hali Kondratowej, Giewont, Przełęcz na Grzybowcu, Dolinę Strążyską, Dolinę Białego, Wielką Krokiew, Kuźnice. Przewidujemy, że cała trasa - z powrotem włącznie - zajmie nam około 10-12 godzin. Będą nam towarzyszyć ratownicy, wyposażeni w apteczki i środki łączności. Taki jest plan, jednak decyzję o zdobywaniu Giewontu podejmiemy oczywiście w zależności od warunków atmosferycznych. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze – mówi o szczegółach wyprawy druh Sławomir Kowalczyk.