Odpust ku czci św. Anny. "Dopóki potrafimy i mamy siły, musimy tutaj przyjeżdżać"
Tłumy wiernych zjechały się na Górę św. Anny. Według kalendarza liturgicznego dziś, czyli 26 lipca, obchodzimy wspomnienie św. Anny, babci Jezusa.
- Można zauważyć, że to jest bardziej dzień osób starszych - mówi o. Jonasz Pyka, gwardian, kustosz sanktuarium św. Anny. - Którzy już na emeryturach mają więcej czasu, też przybywają do św. Anny, do swojej patronki, do tej babci, bo sami też wiele tych rozterek rodzinnych jako dziadkowie przeżywają. I myślę, że tutaj wiele, wiele spraw rodzinnych omadlają i zostawiają - dodaje.
Dwie msze miały odbyć się w Grocie Lurdzkiej, ale ze względu na pogodę, przeniesiono je do bazyliki. Kapryśna aura nie wystraszyła jednak wiernych, którzy przyjechali z różnych stron województwa i nie tylko.
- Przyjechałam z intencją i w imieniu wszystkich mieszkańców domu spokojnej starości w Kamionku od św. Barbary, żeby się pomodlić o zdrowie, o błogosławieństwo Boże. Przede wszystkim też dla tych, którzy nie mogli, bo są w łóżkach, już nie potrafią chodzić, dlatego musimy co roku przyjeżdżać ci, którzy jeszcze potrafią - mówi pani Aniela.
Sumie odpustowej przewodniczył biskup Waldemar Musioł.