Kampania minęła, plakaty wiszą
- Ponownie wysyłamy zawiadomienia do tych przedstawicieli komitetów wyborczych o obowiązku usunięcia plakatów - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu Opola. Na razie nie wszystkie komitety dostaną mandat. - Niekoniecznie to będzie odbiór mandatów, ponieważ mieliśmy taki telefon, z którego wynikało, że pan reprezentujący komitet wyborczy stwierdza, iż ma zezwolenie na umieszczenie w jednym miejscu plakatu i umowa jest na 60 dni. Nie chcemy w to do końca wierzyć, ponieważ takie umowy zawieramy na bannery, słupy ogłoszeniowe, natomiast nie na elewacje budynków - tłumaczy Krzysztof Maślak.
Najwięcej plakatów pozostawił po sobie PiS. Co prawda centrum miasta zostało posprzątane, ale wiszą one na obrzeżach Opola. - Rozkleiliśmy dużo plakatów i mimo usunięcia większości z nich, część jeszcze została - przyznaje Violetta Porowska. - Po prostu wolontariusze często zapominają gdzie te plakaty wieszali. Natomiast nie lekceważymy ustawowego terminu, wszelkiego rodzaju sygnały, jeżeli do nas płyną, będziemy traktowali poważnie. Dzisiaj jeszcze zostaną wysłane osoby w miasto, by sprawdzić, gdzie tego rodzaju pozostałości pokamapnijne są i po prostu, żeby to usunąć - mówi Porowska.
Plakaty wyborcze PJN powieszone są na słupach ogłoszeniowych należących do prywatnej firmy. Mimo że umowa przestała już obowiązywać, firma ich nie zdjęła, a komitet wyborczy nie może tego zrobić, bo jest już rozwiązany. - Mimo to, porozumieliśmy się z właścicielami słupów i własnym sumptem zakleimy plakaty wyborcze - tłumaczy Marcin Ociepa, szef PJN w regionie.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Wanda Kownacka)