OPZZ, Nowa Lewica i partia Razem pamiętają o Święcie Pracy
"Godna praca = godne życie" - to hasło tegorocznego Święta Pracy organizowanego przez OPZZ i Nową Lewicę. W całym kraju, w tym również w stolicy regionu przedstawiciele struktur złożyli kwiaty pod Pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego i uczcili pamięć o tych, którzy walczyli o ośmiogodzinny dzień pracy.
- My co roku uroczyście obchodzimy 1 maja i chcemy też, aby nasze dzieci o tym dniu pamiętały - mówi Wojciech Rajchel, przewodniczący Rady Wojewódzkiej OPZZ w Opolu.
- Inaczej się kiedyś w XIX wieku świętowało. Genezą tego święta nie jest ruch komunistyczny, jak to wielu myli, tylko po prostu ośmiogodzinny dzień pracy, ponieważ to wywalczyli robotnicy w Chicago, kiedy to podczas protestów doszło tam do starcia z policją. Były wtedy niewolnicze czasy i ten ruch robotniczy pracował ponad 12 godzin. Dzisiaj mamy genezę tego święta i ośmiogodzinny dzień pracy, również w kodeksie pracy.
- To bardzo ważne, abyśmy pamiętali, o co walczyli robotnicy, od których to święto się wzięło - dodaje Jerzy Przystajko z Nowej Lewicy. - Myślę, że powinniśmy w to święto wyjść z taką refleksją, że ośmiogodzinny dzień pracy udało się wywalczyć, ale dzisiaj pracujemy tyle samo, co 100 lat temu, nadal 8 godzin. My wychodzimy z postulatem, z resztą nie tylko my, bo na całym świecie ten proces już się zaczął, trwa i postępuje, żeby skrócić czas pracy.
- Inaczej się kiedyś w XIX wieku świętowało. Genezą tego święta nie jest ruch komunistyczny, jak to wielu myli, tylko po prostu ośmiogodzinny dzień pracy, ponieważ to wywalczyli robotnicy w Chicago, kiedy to podczas protestów doszło tam do starcia z policją. Były wtedy niewolnicze czasy i ten ruch robotniczy pracował ponad 12 godzin. Dzisiaj mamy genezę tego święta i ośmiogodzinny dzień pracy, również w kodeksie pracy.
- To bardzo ważne, abyśmy pamiętali, o co walczyli robotnicy, od których to święto się wzięło - dodaje Jerzy Przystajko z Nowej Lewicy. - Myślę, że powinniśmy w to święto wyjść z taką refleksją, że ośmiogodzinny dzień pracy udało się wywalczyć, ale dzisiaj pracujemy tyle samo, co 100 lat temu, nadal 8 godzin. My wychodzimy z postulatem, z resztą nie tylko my, bo na całym świecie ten proces już się zaczął, trwa i postępuje, żeby skrócić czas pracy.