Opolscy policjanci zatrzymali 66-letniego mężczyznę podejrzewanego o podpalenia. W ubiegły czwartek (20.04) służby ratunkowe zostały wezwane do pożaru budynku gospodarczego. Po wygaszeniu ognia okazało się, że ten został podłożony pod przechowywaną tam łódź.
Jak informuje asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu, to świadkowie zdarzenia poinformowali mundurowych, że przed pożarem widzieli na miejscu podejrzanie zachowującego się mężczyznę. - Tego samego dnia, w miejscu oddalonym o 600 metrów od miejsca poprzedniego pożaru, doszło do podobnego zdarzenia. Tym razem moment podłożenia ognia zarejestrowały kamery monitoringu miejskiego. Tu już nie było wątpliwości kto jest odpowiedzialny za podłożenie ognia. Podejrzany przyglądał się kłębom dymu, które wychodziły z tego budynku gospodarczego. Jak się później okazało, to 66-letni mieszkaniec miasta. Był już karany za przestępstwa związane z podłożeniem ognia, odbywał karę więzienia, a czynów tych dopuścił się w warunkach recydywy.
Jako powód podpaleń budynków gospodarczych mężczyzna podawał, że w takich miejscach lęgną się myszy i szczury, z którymi należy walczyć.
Wobec mężczyzny zastosowano 3-miesięczny areszt tymczasowy. Teraz grozi mu kara do 7,5 roku więzienia.