– Zdarzały się sytuacje, że osoby niepracujące posyłały dzieci do żłobków. Z jednej strony dziecko było pozbawione opieki rodzicielskiej, a z drugiej strony miasto musiało do tego dopłacać. Wyszliśmy więc z założenia, że skoro opieka rodzica jest możliwa, to dziecko powinno przebywać w domu – tłumaczy Kubalańca.

Przedsiębiorcy widzą jeszcze jeden problem. Według uchwały pieniądze będą wypłacane tylko wtedy, gdy dziecko będzie w żłobku. Jeśli więc np. zachoruje, dotacja zostanie wstrzymana.

– To jest program pilotażowy. Będziemy dopracowywać przepisy – zapewnia Kubalańca. – Jeżeli po 3 miesiącach okaże się, że ten wymóg formalny jest dla przedsiębiorców zbyt restrykcyjny, będziemy zastanawiać się nad całkowitym zniesieniem tego zapisu albo postaramy się go przemodelować.

Dotacje zostaną przyznane od pierwszego października. Na ten rok miasto ma przygotowane 200 tysięcy zł, co pozwoli wspomóc rodziców około setki dzieci.

Posłuchaj informacji:

Kamila Zawłocka (oprac. Karolina Kopacz)