- Jezus wkracza do miasta, jedzie na osiołku, świadomy tego, co go wkrótce czeka - mówi ojciec Damian Piątkowiak, proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Nysie. - Jest uroczyście witany przez tłumy. Witają Go z radością, entuzjazmem, krzyczą "Hosanna Synowi Dawidowemu !", a jednocześnie z tyłu głowy mamy to, co mamy dzisiaj w opisie Męki Pańskiej, że za chwilę te same tłumy będą krzyczały: "Ukrzyżuj Go !" Więc to niedziela, która jest radosnym, uroczystym dniem wjazdu Jezusa, ale już z tą świadomością, że za chwilę będą to najważniejsze dla naszej wiary dni świętowania Jego Męki, Śmierci i Zmartwychwstania.

- Podczas liturgii czytany jest opis Męki Pańskiej. W kościołach święci się palmy - dodaje ojciec Piątkowiak.
- Trzymając te palmy w ręku chcemy też powiedzieć, że uznajemy Jezusa za naszego Pana, za naszego Mistrza i wspominamy właśnie ten moment Jego wjazdu i moment dla niego uroczysty. Te palmy będą nam przez cały rok później towarzyszyły w wielu domach przyczepione do krzyży, a za rok spalimy je przed Środą Popielcową, by nimi posypać później nasze głowy, nasze czoła, na znak rozpoczęcia kolejnego okresu pokuty.

W Niedzielę Palmową kapłani zakładają szaty liturgiczne w kolorze czerwonym. Są one symbolem godności królewskiej.