Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 90 km/h, jednak na prostym odcinku wielu kierowców jedzie znacznie szybciej. Wobec tego Tomasz Ludyga, jeden z mieszkańców, postawił na swojej działce przy samej drodze żółtą budkę lęgową, która do złudzenia przypomina fotoradar.

- Sława niestety nie służy tej budce, ponieważ coraz więcej kierowców wie, że to nie jest prawdziwy fotoradar i już nie zwalnia. Nawet można powiedzieć, że niektórzy na złość wyprzedzają tutaj z bardzo dużą prędkością - przekonuje Tomasz Ludyga.

- Tędy przejeżdża bardzo wiele osób mieszkających w pobliżu. Emocje wywołane budką lęgową w internecie doprowadziły do tego, że część nie zwraca na nią uwagi, ogólnie odczuwalny jest fakt wolniejszej jazdy - dodaje Magdalena Ludyga

Tomasz Ludyga zwrócił się w sprawie ograniczenia prędkości również do Departamentu Infrastruktury i Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego, ale jeszcze nie zapadła decyzja co do wprowadzenia rozwiązań ograniczających prędkość.