Piętnastu było za tą decyzją, pięciu przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu. – Ogromnie cieszę się z takiej decyzji rady. Zwyciężył rozsądek, a nie partyjna jedność – mówi Henryk Pawłowski, który chciał, by przedsiębiorstwo działało na zasadach takich, jak przed rozpoczęciem procesu likwidacji.

– Ta decyzja była przedwczesna – mówi z kolei burmistrz Strzelec Opolskich Tadeusz Goc. – Sesja została zwołana w trybie bardzo szybkim i radni nie mieli czasu, aby zapoznać się z moimi argumentami – dodaje. – Przekonywałem radnych, że formuła stosowana przez ostatnich kilka miesięcy jest bardzo bezpieczna, daje gwarancję stabilizacji na rynku pracy, teraz sytuacja będzie o wiele trudniejsza – tłumaczy Goc.

Wstrzymana likwidacja oznacza, że trzeba będzie powołać zarząd i prezesa spółki.

Posłuchaj informacji:


Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. Wanda Kownacka)