Nyski starosta Adam Fujarczuk tłumaczy słowa Barskiej. - Przedstawiła swój punkt widzenia, co by się stało, gdyby doszło do nieszczęścia - wyjaśnia Fujarczuk.

Według tego scenariusza Nysa zostałaby zalana. Dzisiaj (4.05) w tej sprawie samorządowcy z Nysy spotkali się z marszałkiem Józefem Sebestą. Co ustalono, nie wiadomo, ponieważ marszałek nie chciał rozmawiać na ten temat z mediami. - Nie ma żadnego problemu - skwitował Sebesta.

Tymczasem problemem jest sprawa elektrowni na zaporze, poza tym jezioro jest objęte programem Natura 2000. Według tych zobowiązań, od marca do października nie można prowadzić prac, ponieważ chodzi m.in. o przeloty ptactwa oraz stan zarybienia - wyjaśnia Mirosław Aranowicz, przewodniczący rady powiatu nyskiego.

Nysa na 16 maja ustaliła termin konsultacji społecznych dotyczących remontu zbiornika. - Projektanci i Regionalny Zakład Gospodarki Wodnej będą prezentować propozycję związane z modernizacją naszego zbiornika retencyjnego - wyjaśnia burmistrz Jolanta Barska.

Według nieoficjalnych wiadomości, podczas spotkania marszałek zarzucił władzom Nysy i powiatu nyskiego, że rozmawiają na temat remontu tamy za pośrednictwem mediów. Po spotkaniu samorządowcy odmówili komentarzy w sprawie dzisiejszych ustaleń.

Posłuchaj informacji:

Piotr Wójtowicz (oprac. Michał Dróbka)