Rolnicy protestowali w Opolu. Spotkanie z wojewodą trwało półtorej godziny
Import zboża z Ukrainy był przyczyną dzisiejszego (17.01) strajku rolników przed Opolskim Urzędem Wojewódzkim. Uczestnicy obawiają się, że przez niekontrolowane, ich zdaniem, transporty, nie sprzedadzą swoich plonów.
Rolnicy przypominają, że Polska miała być jedynie krajem tranzytowym dla zboża z Ukrainy, a co miesiąc trafia nad Wisłę kilkaset ton ziarna.
Arkadiusz Kożuszko, koordynator AgroUnii na Opolszczyźnie, mówi o postulatach. - Chodzi o nacisk na rządzących w celu wprowadzenia cła na importowane zboża. Po drugie ustalenie podmiotów skupujących zboże z województwa opolskiego, ustalenie ilości zboża trafiającego do naszego województwa oraz kontrolę jakości sprowadzanego zboża. W piątek zobaczymy, jaki będzie efekt i co przyniosły nasze rozmowy.
Rolnik Andrzej Beśka zwraca uwagę na kilkaset złotych rozbieżności cenowej skupu zbóż między okresem żniw a sytuacją obecną. - Zboża, paliwa, nawozy - to niepewność. Niektórzy zostali z dużymi zapasami, bo zostali namówieni poniekąd do przechowania. To ciąży na nas, bo jesteśmy odpowiedzialni za to, co posiadamy. Mamy wokół majątek wielopokoleniowy, a jeżeli tylko czegoś nie spłacę, czeka na mnie bank.
Rozmowa delegacji rolników z wojewodą trwała ponad półtorej godziny. Sławomir Kłosowski zobowiązał się przekazać część wniosków do ministerstw. - My działamy w temacie od 16 grudnia i pierwsze informacje na temat ukraińskiego zboża na Opolszczyźnie będą w piątek (20.01) - podkreśla. - Inspekcja weterynaryjna, sanepid, Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i Wojewódzki Inspektorat Roślin i Nasiennictwa weryfikuje czy kontroluje wszystkie miejsca oraz zakłady zajmujące się przetwórstwem, handlem lub obrotem zbożem sprowadzanym z Ukrainy.
Dodajmy, takie same strajki zorganizowano dzisiaj w województwie kujawsko-pomorskim i lubelskim.
Arkadiusz Kożuszko, koordynator AgroUnii na Opolszczyźnie, mówi o postulatach. - Chodzi o nacisk na rządzących w celu wprowadzenia cła na importowane zboża. Po drugie ustalenie podmiotów skupujących zboże z województwa opolskiego, ustalenie ilości zboża trafiającego do naszego województwa oraz kontrolę jakości sprowadzanego zboża. W piątek zobaczymy, jaki będzie efekt i co przyniosły nasze rozmowy.
Rolnik Andrzej Beśka zwraca uwagę na kilkaset złotych rozbieżności cenowej skupu zbóż między okresem żniw a sytuacją obecną. - Zboża, paliwa, nawozy - to niepewność. Niektórzy zostali z dużymi zapasami, bo zostali namówieni poniekąd do przechowania. To ciąży na nas, bo jesteśmy odpowiedzialni za to, co posiadamy. Mamy wokół majątek wielopokoleniowy, a jeżeli tylko czegoś nie spłacę, czeka na mnie bank.
Rozmowa delegacji rolników z wojewodą trwała ponad półtorej godziny. Sławomir Kłosowski zobowiązał się przekazać część wniosków do ministerstw. - My działamy w temacie od 16 grudnia i pierwsze informacje na temat ukraińskiego zboża na Opolszczyźnie będą w piątek (20.01) - podkreśla. - Inspekcja weterynaryjna, sanepid, Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i Wojewódzki Inspektorat Roślin i Nasiennictwa weryfikuje czy kontroluje wszystkie miejsca oraz zakłady zajmujące się przetwórstwem, handlem lub obrotem zbożem sprowadzanym z Ukrainy.
Dodajmy, takie same strajki zorganizowano dzisiaj w województwie kujawsko-pomorskim i lubelskim.