Czy upamiętnią ofiary Tragedii Górnośląskiej?
Kryspin Nowak z SLD uważa, że zabliźnionych ran nie należy rozdrapywać. – Ludzie podczas wojny cierpią i z jednej i z drugiej strony, trzeba im oddać hołd, ale nie wiem czemu mogą służyć tego typu deklaracje. Opowiemy się więc za odrzuceniem rezolucji – dodaje Nowak.
Pomysł przyjęcia rezolucji nie podoba się również PiS-owi. – Cierpieli nie tylko Górnoślązacy, ale i Polacy, czy Łemkowie. Bardziej odpowiadałaby nam rezolucja, która mówiłaby o działaniach Armii Czerwonej w ogóle wobec ludności cywilnej. Mamy też wątpliwości tego typu, że wchodzimy w zakres spraw międzynarodowych. To pisanie historii na nowo i nie powinniśmy się tym zajmować przed nadchodzącą 90.rocznicą powstania śląskiego – tłumaczy Dariusz Byczkowski, szef klubu radnych PiS w sejmiku.
– O tamtych wydarzeniach nie można nie pamiętać. Tym bardziej, że przez lata byliśmy karmieni jednostronną optyką, czymś co pasowało wtedy do tego obrazu. O tym się nie mówiło w ogóle. Myślę, że najwyższy czas na to, bo w końcu mamy już ponad 20 lat wolnego kraju. W takim państwie takie rezolucje powinny mieć miejsce – argumentuje z kolei wnioskodawca przyjęcia rezolucji Norbert Rasch, radny i lider opolskiej Mniejszości Niemieckiej.
Platforma Obywatelska jest za przyjęciem rezolucji, ale w nieco zmienionej formie. Jak mówi Bogusław Wierdak, przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego, kluby radnych są coraz bliżej porozumienia w tej sprawie. Jednak temat Tragedii Górnośląskiej nie będzie poruszany na jutrzejszej (29.03) sesji sejmiku. Przypomnijmy, że Tragedią Górnośląską nazywamy zbrodnie Armii Czerwonej i władzy komunistycznej wobec ludności Górnego Śląska po II wojnie światowej.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Wanda Kownacka/Barbara Olińska)