Ma nowotwór, trafił do aresztu
Choruje na raka płuc z przerzutami, jest w trackie chemioterapii, ale może odsiedzieć karę w areszcie. Jan Hołyst, miał wykonać 20 godzin pracy społecznej, nie był jednak w stanie pracować. Dlatego sąd skazał go na 15 dni aresztu. Sprawą zajęliśmy się w poniedziałek (14.02) w magazynie Nasz dzień.
Podopieczny Monaru został aresztowany kilka godzin po tym jak wyszedł ze szpitala. Lekarz, który go badał, stwierdził że chory może odbyć karę. Temat podjęła nasza reporterka Aneta Skomorowska.
Jan Hołyst zaznacza, że chętnie odpracuje 20 godzin robót publicznych, jeśli tylko pozwoli mu na to zdrowie.
Dodajmy, że sprawą był oburzony Roman Piniaś, kierownik Monaru, w którym mieszka Jan Hołyst. – Ten człowiek jest ciężko chory, walczy o życie. Być może pod względem fizycznym wrócił w takim samym stanie, ale w sensie psychicznym to musiało się na nim odbić – zaznacza Roman Piniaś.
Aneta Skomorowska (oprac. Wanda Kownacka)