RAŚ za upamiętnieniem Tragedii Górnośląskiej
– Wtedy inne partie w Sejmiku Wojewódzkim zwróciły uwagę, że mniejszość zapomniała, kto wywołał II wojnę światową – powiedział dziś na konferencji prasowej przed siedzibą poczty w Opolu Piotr Długosz z opolskiego RAŚ. – My doskonale pamiętamy, kto rozpętał II wojnę światową, ale mordów i gwałtów na ludności cywilnej nie można usprawiedliwić żadnym innym okrucieństwem – dodał Długosz.
RAŚ wysłał również listy do przewodniczących klubów w Sejmiku Województwa Opolskiego, w których prosi o przyjęcie rezolucji. Radnemu Jerzemu Czerwińskiemu z PiS, który ostro krytykował rezolucję, Piotr Długosz wysłał czapkę czerwonoarmisty. – Może przypomni panu Czerwińskiemu, że w 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła także do Polski z drugiej strony. Katyń to też Armia Czerwona. Nie wiem dlaczego ma być różne postrzeganie Armii Czerwonej w różnych stronach Polski – podkreślił Długosz.
Ten gest miał wywołać kontrowersje i tak też się stało. – Jak chcą zaistnieć, to niech wysyłają poszczególne części munduru do pogrobowców. Są tutaj jeszcze takie środowiska, gdzie żyje pokolenie Hitlerjugend. To są starsi ludzie, którzy pamiętają te czasy. Im się dobrze ta młodość kojarzy. Ja proponuję, żeby tam wysłali też mundury Hitlerjugend z epoletami esesmana – odpowiedział Jerzy Czerwiński.
Przypomnijmy, że na styczniowej sesji Sejmiku Wojewódzkiego Mniejszość Niemiecka zgłosiła pod obrady projekt rezolucji w sprawie Tragedii Górnośląskiej. Chodzi o upamiętnienie tych, którzy 66 lat temu zginęli z rąk sowieckich żołnierzy, którzy wkroczyli na Śląsk. Ostatecznie ustalono, że Sejmik Wojewódzki wróci do tematu po zapoznaniu się z opiniami historyków.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. Barbara Olińska)