Urna, karty do głosowania, komisja. W opolskiej "dwójce" wybierali przewodniczącego szkoły
Wybory do samorządu uczniowskiego, ale na wzór tych "dorosłych". Uczniowie PSP nr 2 w Opolu poczuli się dziś (27.10), jak prawdziwi pełnoletni obywatele. Były karty do głosowania, urna wyborcza, komisja i kabiny do głosowania.
- Chciałybyśmy, żeby był jakiś fajny kandydat i żeby ta szkoła się rozwijała. - Ważny jest ten głos, ponieważ to jest nasza szkoła i to my decydujemy, kto będzie nią rządził. - Takie wybory nauczą nas też, jak się zachowywać w przyszłości, kiedy już skończymy 18 lat. To też nas przygotowuje do tego, jak to będzie wyglądało za parę lat. - Emocje są, bo to jest presja, kogo wybrać, jaki ktoś miał plan wyborczy. Czy uda mu się zmienić szkołę na lepsze, czy na gorsze, czy w ogóle coś zrobi w tej szkole.
Komisji wyborczej przewodniczył Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.
- Bardzo się cieszę, bo to jest dla mnie też taka odskocznia od codziennych problemów, związanych z wyborami. Mogę też dzisiaj zobaczyć, jak to wygląda od tej drugiej strony, bo na co dzień nie mogę pracować w komisji wyborczej, a tu jestem przewodniczącym. Fajnie też, że te dzieci od małego mogą mieć styczność z wyborami, bo jak nasiąkną tym od małego, to potem mam nadzieję, że będzie kiełkować.
Dodajmy, że kandydaci ubiegający się o funkcje przewodniczącego szkoły wcześniej prowadzili prawdziwą kampanię. Były plakaty, hasła wyborcze i obietnice.
Takie wybory we współpracy z KBW szkoła zorganizowała już po raz czwarty.