Urzędnik zapłaci za błędy
Marszałek Józef Sebesta zgadza się z nowymi zapisami, ale dodaje, że należy zwrócić uwagę również na różne interpretacje polskiego prawa, które też może być przyczyną dochodzenia należności.
W podobnym tonie wypowiada się Lucjusz Bilik, wicedyrektor departamentu kultury, sportu i turystyki przy Urzędzie Marszałkowskim. – Nie dość, że polskie prawo jest niedoskonałe, to należy przestrzegać jeszcze prawa unijnego - mówi Bilik.
Urzędnik za pomyłkę może zapłacić maksymalnie do 12 pensji, a konsekwencje poniesie w sytuacji, gdy urząd wypłaci klientowi odszkodowanie. Wicewojewoda Antoni Jastrzembski przypomina że urzędnik "to też człowiek" i ma prawo się pomylić.
Dodajmy, że przełożonemu też będą groziły 3 lata więzienia, jeśli o odszkodowaniu nie poinformuje prokuratora. Ten z kolei, jeżeli stwierdzi, że funkcjonariusz publiczny się pomylił, wszczyna postępowanie na drodze cywilnej.
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)