Nowa Lewica chce zmian w organizowaniu usług opiekuńczych. Apelują w tej sprawie do wojewody opolskiego
Przedstawiciele Nowej Lewicy z Opolszczyzny apelują do wojewody opolskiego Sławomira Kłosowskiego o zmianę rozporządzenia z 1 lipca, które dotyczy organizowania i świadczenia usług opiekuńczych dla osób niepełnosprawnych. Na konferencji prasowej zwrócili oni uwagę, że rodzice dzieci niepełnosprawnych z zaburzeniami psychicznymi nie mają teraz możliwości starania się o dodatkowe zajęcia poza placówkami oświatowymi. To zdaniem Nowej Lewicy mocno ogranicza rozwój takich dzieci.
- Mnóstwo pieniędzy z budżetu państwa przechodzi nam między palcami, więc może warto zainwestować je w tę opiekę. Ja nie wyobrażam sobie, że w tej kwestii nie będzie pozytywnego odbioru ze strony pana wojewody - mówi Piotr Woźniak z Nowej Lewicy.
- Apelujemy i prosimy pana wojewodę, aby pokazał ludzkie oblicze tego rządu i zweryfikował to postanowienie, które pod koniec czerwca zostało opublikowane. Dzisiaj na szali są dramaty ludzkie, dramaty rodzin, na które my chcemy zwracać uwagę, nie bijąc kapitał polityczny, tylko chcemy załatwić sprawę. Nie jesteśmy tu po to, aby pokazywać, która formacja to przedstawia, ale chcemy pokazać problem, nad którym trzeba się pochylić i znaleźć na niego jak najszybsze rozwiązanie, w tym pieniądze.
- Te ograniczenia bardzo mocno wpłynęły na rozwój dzieci. Przez takie ograniczenia nie będą one mogły egzystować w społeczeństwie - dodaje Anna Matukin-Pakuszyńska, terapeutka oraz mama niepełnosprawnego dziecka.
- W tym momencie, w tym zarządzeniu jest tak, że szkoły i przedszkola będą mieć za zadanie, aby wypisać, jakie dziecko niepełnosprawne ma zajęcia. W momencie, kiedy pracownik socjalny zobaczy to zaświadczenie, to ma sygnał, aby ograniczyć te specjalistyczne usługi opiekuńcze. To są zajęcia prowadzone przez specjalistów z Polskiego Czerwonego Krzyża, które mają zapewnić przede wszystkim samoobsługę tego dziecka.
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski, zapowiada, że sprawie się przyjrzy i przedyskutuje ją razem z opolskim kuratorem oświaty oraz dyrektorem wydział spraw obywatelskich opolskiego urzędu wojewódzkiego. Jednocześnie, jak przekazał zaprasza rodziców i przedstawicieli Nowej Lewicy na rozmowę i przedstawienie ich argumentów.
- Apelujemy i prosimy pana wojewodę, aby pokazał ludzkie oblicze tego rządu i zweryfikował to postanowienie, które pod koniec czerwca zostało opublikowane. Dzisiaj na szali są dramaty ludzkie, dramaty rodzin, na które my chcemy zwracać uwagę, nie bijąc kapitał polityczny, tylko chcemy załatwić sprawę. Nie jesteśmy tu po to, aby pokazywać, która formacja to przedstawia, ale chcemy pokazać problem, nad którym trzeba się pochylić i znaleźć na niego jak najszybsze rozwiązanie, w tym pieniądze.
- Te ograniczenia bardzo mocno wpłynęły na rozwój dzieci. Przez takie ograniczenia nie będą one mogły egzystować w społeczeństwie - dodaje Anna Matukin-Pakuszyńska, terapeutka oraz mama niepełnosprawnego dziecka.
- W tym momencie, w tym zarządzeniu jest tak, że szkoły i przedszkola będą mieć za zadanie, aby wypisać, jakie dziecko niepełnosprawne ma zajęcia. W momencie, kiedy pracownik socjalny zobaczy to zaświadczenie, to ma sygnał, aby ograniczyć te specjalistyczne usługi opiekuńcze. To są zajęcia prowadzone przez specjalistów z Polskiego Czerwonego Krzyża, które mają zapewnić przede wszystkim samoobsługę tego dziecka.
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski, zapowiada, że sprawie się przyjrzy i przedyskutuje ją razem z opolskim kuratorem oświaty oraz dyrektorem wydział spraw obywatelskich opolskiego urzędu wojewódzkiego. Jednocześnie, jak przekazał zaprasza rodziców i przedstawicieli Nowej Lewicy na rozmowę i przedstawienie ich argumentów.