Kandydaci podlegają lustracji
(fot. Aneta Skomorowska / AFRO) |
Obecnie wszyscy kandydaci na radnych, wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast podlegają lustracji. Dotychczas obowiązek taki dotyczył jedynie zwycięzców wyborów.
Podczas minionej kadencji w oświadczeniu lustracyjnym do współpracy z bezpieką przyznał się radny miejski Prudnika Julian Serafin, który obecnie kandyduje z Komitetu Wyborczego Nasza Ziemia.
Związki z bezpieką ujawnili kandydaci Forum Samorządowego Plus z gminy Głogówek. Startujący do rady miejskiej 66-letni Mieczysław Wójcicki w oświadczeniu lustracyjnym napisał: „pracowałem i pełniłem służbę w organach bezpieczeństwa”. Kandydująca do rady powiatu 67-letnia sołtys Kazimierza Irena Lesiak oświadczyła „byłam współpracownikiem organów bezpieczeństwa”. Zastrzeżeń do tych osób nie ma burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz, który ubiega się reelekcję z listy Forum Samorządowego Plus.
Służba bezpieczeństwa niszczyła swoje dokumenty, ale wiele z nich się zachowało – mówi Leon Kieres były szef Instytutu Pamięci Narodowej.
Lustrację kandydatów w wyborach samorządowych prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. Gdy okaże się, że skłamali, stracą mandaty radnych lub stanowiska burmistrzów i prezydentów. Sąd może też orzec utratę wybieralności i zakaz pełnienia funkcji publicznych od trzech do 10 lat.
Jan Poniatyszyn (oprac. WK)