Tu pochowano słynną Karolinkę, a po mieście oprowadza Królowa. Radio Opole w Dobrodzieniu [FILM, ZDJĘCIA]
Gmina Dobrodzień była kolejnym przystankiem jubileuszowej akcji 70-lecia Radia Opole i Nowej Trybuny Opolskiej. Nasze studio na tarasie Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Biblioteki Publicznej odwiedziła między innymi Królowa Karola, która jest przewodnikiem miejskim.
Rozmawialiśmy o trwającym roku Edyty Stein i szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, co z Dobrodzieniem łączy Karolinkę, która szła do Gogolina. Burmistrza Andrzeja Jasińskiego pytaliśmy z kolei, czy są krytyczne głosy odnośnie dużej ilości betonu na zrewitalizowanym rynku.
- Pojawiły się również takie głosy i przyznam szczerze, że trochę boli mnie to. Otrzymaliśmy jednak taki projekt i trzeba było go zrealizować. Rynek będzie ewoluował - stopniowo pojawi się więcej zieleni, bo myślimy o donicach z roślinami wieloletnimi. Myślę, że na środku też można zrobić nieco podobnej aranżacji, bo donice zawsze można przenieść na czas koncertów.
Monika Kabat, kierownik Miejsko-Gminnej Biblioteki w Dobrodzieniu, opowiadała o jedynej zachowanej kronice Dobrodzienia, która teraz jest dostępna jedynie w wersji pisanej gotykiem po niemiecku.
- Tłumaczenie musi potrwać trochę czasu, ponieważ chcemy, aby ono niosło przede wszystkim właściwą wartość historyczną. Priorytetem jest, żeby nie zmienić znaczenia. Niestety to wymaga cierpliwości, czasu i oczywiście dobrej znajomości pisma gotyckiego oraz języka niemieckiego.
Jutro nasza akcja przeniesie się do Brzegu, a w sobotę będziemy w Piątkowicach.
- Pojawiły się również takie głosy i przyznam szczerze, że trochę boli mnie to. Otrzymaliśmy jednak taki projekt i trzeba było go zrealizować. Rynek będzie ewoluował - stopniowo pojawi się więcej zieleni, bo myślimy o donicach z roślinami wieloletnimi. Myślę, że na środku też można zrobić nieco podobnej aranżacji, bo donice zawsze można przenieść na czas koncertów.
Monika Kabat, kierownik Miejsko-Gminnej Biblioteki w Dobrodzieniu, opowiadała o jedynej zachowanej kronice Dobrodzienia, która teraz jest dostępna jedynie w wersji pisanej gotykiem po niemiecku.
- Tłumaczenie musi potrwać trochę czasu, ponieważ chcemy, aby ono niosło przede wszystkim właściwą wartość historyczną. Priorytetem jest, żeby nie zmienić znaczenia. Niestety to wymaga cierpliwości, czasu i oczywiście dobrej znajomości pisma gotyckiego oraz języka niemieckiego.
Jutro nasza akcja przeniesie się do Brzegu, a w sobotę będziemy w Piątkowicach.