Zabił znajomego atrapą miecza i nożem w czasie libacji. Ofiara odmówiła wydania 10 tysięcy złotych
Tragiczny finał libacji w Brzegu. 41-letni mężczyzna zaatakował swojego znajomego atrapą miecza i nożem. Poszkodowany zmarł tego samego dnia w szpitalu.
Do tego zdarzenia doszło w piątek (08.07) w jednym z mieszkań przy ulicy Westerplatte, kiedy Adam B. odwiedził kolegę i jego partnerkę. Oskarżony zażądał wydania 10 tysięcy złotych. Kiedy Radosław Z. odmówił, został zaatakowany najpierw pięściami, a później nożem.
- Adam B. zadał szereg ciosów powodujących rany cięte i kłute - mówi Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Następnie sięgnął po znajdującą się w tym pomieszczeniu atrapę miecza i tymże przedmiotem kontynuował zadawanie ciosów swojej ofierze. W złożonych wyjaśnieniach wskazał, że spożywał tego dnia alkohol z ofiarą, natomiast zaprzeczył, aby miał go atakować.
Prokurator Bar dodaje, że później podejrzany skierował agresję na partnerkę znajomego.
- Ją również poranił nożem, a następnie kontynuował atak pilnikiem kosmetycznym. Obrażenia odniesione przez pokrzywdzoną zostały zakwalifikowane jako naruszające czynność narządu ciała na okres powyżej 7 dni, co również stanowi przestępstwo.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Oskarżony usłyszał zarzut zabójstwa w związku z usiłowaniem rozboju. Grozi mu co najmniej 12 lat za kratami, a nawet dożywocie.
- Adam B. zadał szereg ciosów powodujących rany cięte i kłute - mówi Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Następnie sięgnął po znajdującą się w tym pomieszczeniu atrapę miecza i tymże przedmiotem kontynuował zadawanie ciosów swojej ofierze. W złożonych wyjaśnieniach wskazał, że spożywał tego dnia alkohol z ofiarą, natomiast zaprzeczył, aby miał go atakować.
Prokurator Bar dodaje, że później podejrzany skierował agresję na partnerkę znajomego.
- Ją również poranił nożem, a następnie kontynuował atak pilnikiem kosmetycznym. Obrażenia odniesione przez pokrzywdzoną zostały zakwalifikowane jako naruszające czynność narządu ciała na okres powyżej 7 dni, co również stanowi przestępstwo.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Oskarżony usłyszał zarzut zabójstwa w związku z usiłowaniem rozboju. Grozi mu co najmniej 12 lat za kratami, a nawet dożywocie.