Budowa kompleksu sportowego w Moszczance

(fot. Jan Poniatyszyn / AFRO)

Kilka centymetrów robi dużą różnicę zwłaszcza, że mamy do czynienia z unijnymi pieniędzmi – twierdzą urzędnicy z Prudnika. W Moszczance powstaje okazały obiekt z piłkarskim zapleczem oraz amfiteatrem dla mieszkańców wioski. Wykonawca wstawił osiem okien o wartości 20 tysięcy zł, które teraz musi zdemontować. Budowany obiekt położony jest o niemal metr poniżej murawy pobliskiego boiska.

Już teraz zagrażają mu wody gruntowe. W trakcie realizowanej inwestycji okazało się, że zamówiony przez gminę projekt zawiera wiele niedoróbek. Na współpracę z inwestorem narzeka majster Ryszard Kopera, który prowadzi budowę w Moszczance.


Inwestycja musi być realizowana zgodnie z dokumentacją – twierdzi kategorycznie Franciszek Fejdych, burmistrz Prudnika.


Okazuje się, że nie wszystko w dokumentacji jest w porządku.


Inwestycja pod nazwą "Przebudowa płyty boiska z rozbudową amfiteatru i zaplecza sanitarnego w Moszczance" dofinansowana została z Europejskiego Funduszu Rolnego. Wyłoniony w przetargu wykonawca buduje obiekt za ponad 900 tysięcy zł. Gmina dopłaci mu też za roboty dodatkowe, których nie ujęto w projekcie.


Jan Poniatyszyn (oprac. BO)