- Ja zdecydowałam się na dość klasyczne podejście do tekstu z uwagi na to, że Witkacy to jeszcze nie jest taka zakurzona klasyka, którą trzeba odświeżać - mówi Anna Mazurek, reżyserka.

- Też wydaje mi się, że aktorzy mają dużą ilość wiary w ten tekst, który dalej mimo upływu czasu, bo jest on z 1923 roku, jest groteskowy, jest zabawny. Ukazuje też tematy, które dalej są istotne, dotyczące twórczości, zdrowia psychicznego. Zdecydowaliśmy się na takie klasyczne odczytanie, wierne tekstowi.

- Postanowiliśmy, że zabawimy się tym tekstem, materiał jak najbardziej służy do tego, żeby poszukać w tym jakiś rzeczy, gdzie ludzie będą się uśmiechać - dodaje Bartosz Dziedzic, aktor Teatru Kochanowskiego w Opolu.

- To jest już klasyka, po prostu. Dla ludzi w średnim wieku, jest to materiał, z którym często się spotykali, który ich bawił i pasjonował, kiedy byli młodzi. Witkacy nie jest łatwy, on nie pisał łatwych rzeczy. One są dosyć abstrakcyjne i na pewno wymuszają uruchomienie wyobraźni zarówno u widzów, jak i aktorów.

Dodajmy, że nasza rozgłośnia jest patronem medialnym 46. Opolskich Konfrontacji Teatralnych, które dziś (05.06) już się kończą i wieczorem poznamy laureatów konkursu.