W opolskich akwenach pojawił się nowy narybek. Trwa zarybianie wód. Na początek szczupak [ZDJĘCIA, FILM]
Trwa zarybianie stawów, jezior i rzek w naszym regionie. Dzisiaj (05.05) w regionie opolskim do wód trafiło blisko 700 tysięcy sztuk szczupaka. Najwięcej młodych ryb wpuszczono do zbiornika w Turawie - było to 350 tysięcy sztuk. Obecnie szczupak ma około 5 centymetrów i waży niecałe 2 gramy. Wędkarze będą mogli je łowić za niecałe 3 lata, kiedy osiągnie on minimum 50 centymetrów.
W dzisiejszym (05.05) zarybianiu udział wzięli członkowie PZW w Opolu oraz Społeczna Straż Rybacka. - Szczupak trafi również do Odry w rejonie Brzegu oraz do Osobłogi i Psiny - zaznacza Jakub Roszuk, dyrektor biura Polskiego Związku Wędkarskiego w Opolu.
- Pomimo tego, że te ilości są tak duże, to przeżywalność tych ryb wynosi około 2 procent. Jednak te 2 procent, które dorośnie do ryby, która będzie zdolna dobyć tarło, to będą ryby, które nabędą takich cech przetrwania w tym zbiorniku, w danej wodzie, klimacie, stąd jest też ta zasadność wpuszczania tych mniejszych ryb.
- Szczupak jako drapieżnik jest jedną z najbardziej ulubionych ryb przez wędkarzy - dodają Ryszard Zawada i Paweł Grzesik z PZW w Opolu.
- Trzeba zmieniać ilość szczupaka, w sensie genów, ilości i wielkości do wędkowania, dlatego dzisiaj na wszystkie wody należące do Związku Wędkarskiego Opole szczupak zostanie rozwieziony. - Bardzo cienko jest z rybą. Porównując do wcześniejszych lat, kiedy miałem 16 lat, to szło ciągnąć rybę za rybę, a teraz słabo jest.
Ryby nad akweny przewożone są w specjalnych workach wypełnionych wodą i tlenem. Pakowane są po 3 lub 6 tysięcy sztuk. Następnie przekazywane są wędkarzom na łodzie i dopiero wtedy trafiają do wody.
- Generalnie staramy się wypuścić i rozciągnąć to najbardziej jak się da tak, aby drapieżnik, który już występuje w tym jeziorze, nie wyjadł wszystkiego. Chcemy też zrobić tak, żeby te ryby mogły się jak najbardziej pochować i żeby zaczęły tu bytować. Wypuszczamy je na płytkiej wodzie, gdzie jest roślinność, żeby ta ryba miała się gdzie schować przed drapieżnikami. Szukamy takich miejsc mniej dostępnych dla ludzi, tam, gdzie jest jakieś ptactwo, gdzie jest teren zarośnięty. Sami typujemy te miejsca - wyjaśnia Jarosław Gawrylin ze Społecznej Straży Rybackiej.
Dodajmy, że w przyszłym tygodniu do rzek ma zostać jeszcze wypuszczony pstrąg potokowy, a w czerwcu sandacz i węgorz.
- Pomimo tego, że te ilości są tak duże, to przeżywalność tych ryb wynosi około 2 procent. Jednak te 2 procent, które dorośnie do ryby, która będzie zdolna dobyć tarło, to będą ryby, które nabędą takich cech przetrwania w tym zbiorniku, w danej wodzie, klimacie, stąd jest też ta zasadność wpuszczania tych mniejszych ryb.
- Szczupak jako drapieżnik jest jedną z najbardziej ulubionych ryb przez wędkarzy - dodają Ryszard Zawada i Paweł Grzesik z PZW w Opolu.
- Trzeba zmieniać ilość szczupaka, w sensie genów, ilości i wielkości do wędkowania, dlatego dzisiaj na wszystkie wody należące do Związku Wędkarskiego Opole szczupak zostanie rozwieziony. - Bardzo cienko jest z rybą. Porównując do wcześniejszych lat, kiedy miałem 16 lat, to szło ciągnąć rybę za rybę, a teraz słabo jest.
Ryby nad akweny przewożone są w specjalnych workach wypełnionych wodą i tlenem. Pakowane są po 3 lub 6 tysięcy sztuk. Następnie przekazywane są wędkarzom na łodzie i dopiero wtedy trafiają do wody.
- Generalnie staramy się wypuścić i rozciągnąć to najbardziej jak się da tak, aby drapieżnik, który już występuje w tym jeziorze, nie wyjadł wszystkiego. Chcemy też zrobić tak, żeby te ryby mogły się jak najbardziej pochować i żeby zaczęły tu bytować. Wypuszczamy je na płytkiej wodzie, gdzie jest roślinność, żeby ta ryba miała się gdzie schować przed drapieżnikami. Szukamy takich miejsc mniej dostępnych dla ludzi, tam, gdzie jest jakieś ptactwo, gdzie jest teren zarośnięty. Sami typujemy te miejsca - wyjaśnia Jarosław Gawrylin ze Społecznej Straży Rybackiej.
Dodajmy, że w przyszłym tygodniu do rzek ma zostać jeszcze wypuszczony pstrąg potokowy, a w czerwcu sandacz i węgorz.