Co 1 września działo się na Opolszczyźnie?
70 lat temu wybuchła II wojna światowa. O 4:45 na Westerplatte uczczono pamięć polskich żołnierzy. W świadomości ogółu, Polska prowadziła wojnę z Niemcami, a później z Sowietami. Mało kto pamięta jednak, że w działaniach zbrojnych brało udział wiele oddziałów cudzoziemskich - powiedział w rozmowie "W cztery oczy" historyk Mariusz Patelski:
Mariusz Patelski przyznał, że polityka prowadzona do upadku muru berlińskiego nie eksponowała faktów niewygodnych dla ówczesnego układu sił:
Historyk Mariusz Patelski przypomniał, co 1 września działo się na Opolszczyźnie:
Siły polskie stawiły opór tej części armii niemieckiej tylko jeden raz, w bitwie pod Mokrą. Rannych w walkach żołnierzy polskich, którzy zostali wzięci do niewoli, przewieziono do szpitala w Opolu. Na Opolszczyznę trafili również jeńcy z kampanii wrześniowej:
Ślązaków mieszkający na tych terenach, którzy przyznawali się do polskości, spotkał okrutny los. Około 300 osób aresztowano i wywieziono do obozu w Buchenwaldzie.
Wiesław Kolbusz (oprac. JM)
Mariusz Patelski przyznał, że polityka prowadzona do upadku muru berlińskiego nie eksponowała faktów niewygodnych dla ówczesnego układu sił:
Historyk Mariusz Patelski przypomniał, co 1 września działo się na Opolszczyźnie:
Siły polskie stawiły opór tej części armii niemieckiej tylko jeden raz, w bitwie pod Mokrą. Rannych w walkach żołnierzy polskich, którzy zostali wzięci do niewoli, przewieziono do szpitala w Opolu. Na Opolszczyznę trafili również jeńcy z kampanii wrześniowej:
Ślązaków mieszkający na tych terenach, którzy przyznawali się do polskości, spotkał okrutny los. Około 300 osób aresztowano i wywieziono do obozu w Buchenwaldzie.
Wiesław Kolbusz (oprac. JM)