Mieszkańcy Ukrainy o sytuacji na granicy. "Ludzie stoją po kilka godzin na granicy, ustawiają się kolejki samochodów"
Po obu stronach granicy polsko-ukraińskiej tworzą się ogromne kolejki samochodów. Ukraińcy masowo kierują się w kierunku Polski, z kolei po naszej stronie wiele osób jest już w gotowości, żeby pomóc w przewożeniu ludzi. Na miejscu jest m.in. pani Ludmiła, która na co dzień pracuje w Opolu. Jak przekazała nam w rozmowie telefonicznej jej córce już udało się przekroczyć granicę, ale sytuacja wśród miejscowej ludności jest bardzo ciężka.
Na Ukrainie w Mościskach jest także Michał Kuc, wiceprezes Stowarzyszenia "Odra-Niemen-Dniestr", który przebywa w obwodzie lwowskim. - W pierwszym dniu ataków tutaj w naszym obwodzie lwowskim zostały ostrzelane 3 obiekty wojskowe niedaleko miejscowości Sambor na południowy zachód od Lwowa, w Brodach na północny wschód i w Kamionce Buskiej, to okolice północy od Lwowa. Dzisiaj (25.02) we Lwowie podobno rano wyła syrena przeciwlotnicza, ale wszystko się obeszło spokojnie. W miarę wszystko funkcjonuje. Ludzie kupują niezbędne produkty żywnościowe, są kolejki do supermarketów. Na półkach brakuje mąki, kasz.
Rosja prowadzi działania wojenne na Ukrainie od czwartku. Dziś (25.02) walki trwają między innymi w Kijowie.