Znów można oglądać imponującą szopkę bożonarodzeniową w Borkach Wielkich. Budowało ją kilkadziesiąt osób
Mieszkańcy Borek Wielkich obok Olesna podtrzymują tę tradycję od 1911 roku. Chodzi o budowę szopki bożonarodzeniowej na ołtarzu miejscowego kościoła Świętego Franciszka z Asyżu.
Ojciec Grzegorz Pampuch, proboszcz parafii, podkreśla, że kolejna szopka jest gotowa dzięki zaangażowaniu i życzliwości mieszkańców.
- Tradycja jest również nośnikiem wartości, a gdzie można odnaleźć tradycję i wartość, są ludzie wyznający te same wartości. Tak jest między innymi z naszymi młodymi parafianami. Oczywiście mamy wielopokoleniową ekipę budowniczych szopki, ale w tym roku przeważało bardzo młode pokolenie.
Hubert Imiołczyk, główny konstruktor szopki, przypomina, że co roku zmienia się scenografia.
- Z drugiej strony ona jest budowana zawsze na tym samym rusztowaniu, a więc długość, szerokość i wysokość pozostaje bez zmian. Zawartość zmienia się jednak za każdym razem i co roku jest inny motyw przewodni. Tym razem jest nim Ziemia Święta, Betlejem i jego otoczenie. Na różnego rodzaju etapach przygotowań, jak również samej budowy rozpoczętej 14 grudnia, zaangażowało się od 30 do 40 osób.
Z kolei ojciec Wit, franciszkanin zaznacza, że cała szopka skupia się na nowonarodzonym Dziecięciu.
- Jednocześnie cała szopka, łącznie z figurką nowo narodzonego Jezusa, wskazuje na ołtarz. To przyjście Syna Bożego na Ziemię, kiedy on stał się człowiekiem. Jezus Chrystus kontynuuje to zstępowanie podczas mszy świętej, kiedy jest obecny pod postacią chleba i wina.
Szopkę w Borkach można oglądać do 2 lutego, a kościół pozostaje otwarty praktycznie przez cały dzień.