W ramach wydarzenia zorganizowano między innymi zwiedzanie Izby Pamięci Solidarności, grę muzealną, a także rysowano komiksy, których fabuła nawiązywała do grudnia 1981 roku. Jak mówi jedna z jego organizatorek Iwona Kirstein, będąca jednocześnie prezesem fundacji imienia Romana Kirsteina, zajęcia były poprzedzone zadaniem, które trzeba było wykonać z innymi członkami rodziny.

- Ich zadaniem było zdobyć historie rodzinne. Jak ich rodzice, dziadkowie, wspominają czas stanu wojennego. Myślę, że dla młodych ludzi ta historia jest tak samo odległa, jakbyśmy opowiadali im o historii średniowiecza. Trzeba żyć teraźniejszością, ale historię trzeba znać, żeby żyć mądrzej. To jest też nasze zadanie, żeby uczyć tych młodych ludzi wyciągania wniosków - wyjaśnia.

Uczestnicy zajęć wskazywali, że stan wojenny był odpowiedzią ówczesnych władz na dążenia Polaków do wolności.

- Wprowadzono stan wojenny, bo ludzie chcieli wolności - zauważa Michalina.

- Człowiek powinien móc robić to, co chce i nie może być ciągle w niewoli - dodaje Klara.

- Nie wiedziałem o tym nic, ale dzięki tym zajęciom wiem, że nie żyło się wtedy łatwo. Na przykład nie można było w prosty sposób kupować rzeczy. Stało się bardzo długo w kolejkach i kupowało się za takie jakby talony - powiedział Patryk.

Dodajmy, że pozostałe wydarzenia zaplanowano na poniedziałek (13.12). Wówczas uroczystości rozpoczną się od złożenia kwiatów pod pomnikiem na skwerze Solidarności. Na ten dzień zaplanowano także między innymi pokaz filmu "Opolska droga do wolności".