Niepokój mieszkańców wynikał z faktu, że wykonawca rozpoczął prace i chciał przesuwać płoty jako granice nieruchomości. Droga ma być poszerzona, w projekcie są także ścieżki pieszo-rowerowe, stąd konieczność częściowego wejścia na podwórka wzdłuż DK 45. Nie było jednak informacji o wysokości odszkodowań.

- Wiele wątpliwości było do momentu zorganizowania spotkania w Wierzbiu - mówi Jarosław Tkaczyński, burmistrz Praszki.

- Ono było trochę burzliwe, ponieważ niektórzy ludzie byli bardzo zbulwersowani. Niemniej przedstawiciel wykonawcy zachował się bardzo ładnie. Poprosił nawet o indywidualne rozmowy na temat przesuwania tych płotów na nieruchomościach. Myślę więc, że wszyscy byli usatysfakcjonowani wyjaśnieniami podawanymi zarówno przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu, jak i przez wykonawcę.

Mieszkańcy oczekują na wycenę odszkodowań, a obliczeniem tych kwot zajmują się rzeczoznawcy z urzędu wojewódzkiego. Nie ma już skarg w magistracie w Praszce. Przebudowa DK 45 ma potrwać do listopada 2023 roku.