"Takich miejsc na Opolszczyźnie jest przynajmniej kilkadziesiąt". Społecznicy wysprzątali zapomniany cmentarz koło Brzezia
Wzięli rękawice, szczotki, grabie, worki i odpowiedzieli na apel w mediach społecznościowych. Grupa społeczników przyjechała do opolskiego Brzezia, aby uporządkować jeden z miejscowych cmentarzy.
Chodzi o zapomnianą ewangelicką nekropolię, która znajduje się w lesie, nieopodal Brzezia, a na której zachowało się około 30 nagrobków.
- Pomysł sprzątania tej nekropolii narodził się dużo wcześniej, ale realizację utrudniała pogoda i obecna sytuacja z pandemią - mówi Sebastian Ruszała, organizator. – Przynajmniej raz w roku jestem na tym cmentarzu i stąd tak naprawdę wziął się pomysł. Najważniejsza w tym wszystkim jest pamięć o tych, którzy tutaj wcześniej mieszkali. Bez względu na narodowość czy też wyznanie.
- Od siedmiu lat uczestniczę w sprzątaniu cmentarza przy ul. Wrocławskiej w Opolu – mówi Damian. – Teraz pojawiła się możliwość, aby pomóc tutaj w Brzeziu i postanowiłem przyjechać. Należy o takich miejscach pamiętać. Osoby tutaj pochowane często nie mają już żadnej rodziny bądź osoby spokrewnione mieszkają zagranicą.
- Mam szczotkę drucianą, grabie i inne rzeczy też – dodaje Kamil – Taki cmentarz ma swoje lata i dlatego warto o niego zadbać.
- Takich cmentarzy jest kilkadziesiąt, jak nie kilkaset na terenie naszego województwa – zaznacza Andrzej Latusek z fundacji Silesia. – To są zaniedbane cmentarze ewangelickie, katolickie czy też kirkuty żydowskie. One znajdują się w lasach, polach. Chcemy rzucić taką iskrę tą inicjatywą, bo to jest historia Śląska w pigułce.
Organizatorzy zapewniają, że podobne akcje będą kontynuowane w najbliższej przyszłości.
- Pomysł sprzątania tej nekropolii narodził się dużo wcześniej, ale realizację utrudniała pogoda i obecna sytuacja z pandemią - mówi Sebastian Ruszała, organizator. – Przynajmniej raz w roku jestem na tym cmentarzu i stąd tak naprawdę wziął się pomysł. Najważniejsza w tym wszystkim jest pamięć o tych, którzy tutaj wcześniej mieszkali. Bez względu na narodowość czy też wyznanie.
- Od siedmiu lat uczestniczę w sprzątaniu cmentarza przy ul. Wrocławskiej w Opolu – mówi Damian. – Teraz pojawiła się możliwość, aby pomóc tutaj w Brzeziu i postanowiłem przyjechać. Należy o takich miejscach pamiętać. Osoby tutaj pochowane często nie mają już żadnej rodziny bądź osoby spokrewnione mieszkają zagranicą.
- Mam szczotkę drucianą, grabie i inne rzeczy też – dodaje Kamil – Taki cmentarz ma swoje lata i dlatego warto o niego zadbać.
- Takich cmentarzy jest kilkadziesiąt, jak nie kilkaset na terenie naszego województwa – zaznacza Andrzej Latusek z fundacji Silesia. – To są zaniedbane cmentarze ewangelickie, katolickie czy też kirkuty żydowskie. One znajdują się w lasach, polach. Chcemy rzucić taką iskrę tą inicjatywą, bo to jest historia Śląska w pigułce.
Organizatorzy zapewniają, że podobne akcje będą kontynuowane w najbliższej przyszłości.