- Mieliśmy sytuację, w której rząd w krytycznej dla siebie sprawie i również fundamentalnie ważnej dla Polski stracił większość. Był pod ścianą i jak się okazało, to było widać, był skłonny do negocjacji, skłonny do ustępstw. W zasadzie chodziło o to, żeby mieć kontrolę nad tymi pieniędzmi, aby Krajowy Plan Odbudowy nie był wyborczym funduszem PiS. Za miskę ryżu Lewica to przehandlowała.

Poseł Wilczyński krytykował także sam Krajowy Plan Odbudowy. - Dostaliśmy dokument, który jest składanką pomysłów resortów. W świetle jakiejkolwiek wiedzy o budowaniu dokumentów strategicznych, to jest dramat. Tam są pomysły, które dopiero co zeszły spod palca, albo takie, które czekały na realizację w budżecie państwa. Nie będziemy mieli żadnej gwarancji, że te pieniądze zostaną wydane prawidłowo. Ruch Lewicy odłożył w czasie zmianę władzy w Polsce - podsumowuje poseł Wilczyński.

Przypomnijmy, do dziś unijne państwa mają przysłać do Brukseli swoje Krajowe Plany Odbudowy, które zostaną sfinansowane z Funduszu Odbudowy po pandemii. Komisja dopuszcza jednak możliwość przedłużenia terminu. Polska deklaruje, że chce zdążyć przed północą i wysłać swój plan. Do tej pory tylko 5 krajów przysłało do Komisji swoje plany. To Niemcy, Grecja, Francja, Portugalia i Słowacja.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości namawiają parlamentarzystów opozycji do głosowania za przyjęciem Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi łącznie o 770 miliardów złotych w ramach Funduszu Odbudowy i perspektywę finansową Unii Europejskiej na lata 2021-2027.

Violetta Porowska, posłanka PiS i szefowa struktur partii na Opolszczyźnie, podkreśla, że do naszego regionu trafi niemal 20 miliardów złotych.

- Można powiedzieć o nowym planie Marshalla, ale dla Polski. Dla mieszkańców to jest realizacja marzeń o rzeczach, o których kiedyś nie mieliśmy nawet śmiałości śnić. Dzisiaj możemy natomiast mówić o inwestycjach prostych, ale również o rzeczach wysublimowanych. Mam na myśli sprawy, które postawią Polskę w roli liderów Europy.