11. rocznica katastrofy smoleńskiej - z archiwum Radia Opole. "Serce boli, płacze dusza" - tak opolanie komentowali te tragiczne wydarzenia
11 lat temu doszło do katastrofy samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem. Zginęło w niej 96 osób z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Opolanie 11 lat temu opowiadali naszym reporterom o swoim smutku, poruszeniu i swoich przemyśleniach. - Przeżyłam to okropnie i mam nadzieję, że to nauczy ludzi podejścia do życia, życie jest cenne - mówiła jedna z opolanek. - Nie do wiary. Myślę, że to jest sen. - Serce boli, płacze dusza. - Może się zmienimy, ale myślę, że nie na długo. Tak jak było to po śmierci Ojca Świętego. - Jesteśmy totalnie rozbici, nie umiemy się z tym pogodzić. - Bądźmy tylko dobrymi ludźmi, żeby to nie minęło. Polacy tak mają, że jednoczą się w trudnych chwilach - żeby to przeniosło się na życie codzienne, byśmy się umieli zrozumieć i nie kłócili. Jesteśmy Polakami wszyscy i jest to znak dla naszej Ojczyzny, postarajmy się go zrozumieć i dobrze wykorzystać.