Miejsc dla "naszych" chorych nie braknie. Wojewoda opolski o pacjentach "covidowych" spoza regionu. Kadra onkologii będzie pomagała w szpitalu tymczasowym
- Leczymy "covidowych" pacjentów z innych regionów kraju - potwierdza wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. W szpitalu w Nysie przebywają chorzy z Dolnego Śląska, a w lecznicach w Głubczycach i Kędzierzynie-Koźlu z Górnego Śląska.
Jak przekonuje Sławomir Kłosowski sytuacja z zachorowaniami na COVID-19 na Opolszczyźnie jest dużo lepsza niż w ościennych województwach. Wojewoda przyznał, że zgodnie z przewidywaniami w regionie "3 fala będzie spłaszczona". Stąd decyzja o pomocy dla sąsiednich województw.
- Zapewniam jednak, że mamy zachowany bufor bezpieczeństwa pod względem miejsc dla naszych mieszkańców - dodaje Kłosowski. - Bardzo starannie dbam o to, żeby dla mieszkańców województwa opolskiego była bezpieczna granica łóżek OIOM-owych i tlenowych. Tak, aby łóżka dla nikogo na Opolszczyźnie nie zabrakło. Na dziś mamy ponad 200 łózek wolnych do terapii tlenowej i około 30 respiratorowych.
Wojewoda opolski potwierdził, że w szpitalu tymczasowym w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu w tym tygodniu ruszy dodatkowy moduł z 26 łóżkami, w tym 10 respiratorowymi. Kolejny ma być uruchomiony na początku kwietnia. Do pracy w tym szpitalu zostali skierowani także kolejni medycy. Personel zostanie uzupełniony przez część kadry Opolskiego Centrum Onkologii.
Dodatkowo Sławomir Kłosowski w obawie przed wzrostem zachorowań, do których może dojść podczas Świąt Wielkanocnych, zobligował szefów służb do maksymalnej mobilizacji i przygotowania jak największej liczby łóżek w szpitalu tymczasowym w Opolu.