Bez większych utrudnień w ruchu kolejowym na Opolszczyźnie. "Mróz jest mniejszym problemem niż świeży śnieg na torach"
- Ruch kolejowy na Opolszczyźnie jest płynny - informuje Sylwester Brząkała, dyrektor spółki PolRegio w Opolu. W całej Polsce wiele składów ma od wczoraj (17.01) opóźnienia przekraczające 60 minut ze względu na mróz i śnieg.
Jak przekonuje Sylwester Brząkała, rozjazdy nieco przymarzają, ale służby radzą sobie bardzo sprawnie - mogą zdarzyć się opóźnienia sięgające maksymalnie 15-20 minut.
- Mróz nie jest wielkim problemem, pod warunkiem przygotowania składów do zimy - dodaje.
- Tutaj raczej nie ma zaskoczenia. Dla nas większym problemem jest sypki, puszysty śnieg leżący na torach. On wchodzi w różnego rodzaju układy chłodzenia i często powoduje zawilgocenie. Jak wiadomo, pociąg jest pojazdem przede wszystkim elektrycznym, a wilgoć nie idzie w parze z elektryką. Na razie nie mamy problemu z tym zjawiskiem, natomiast prognozy pogody mówią o ustąpieniu mrozu i bardziej umiarkowanych temperaturach, dlatego nie powinno być problemów.
Sylwester Brząkała radzi pasażerom na bieżąco sprawdzać sytuację w internecie lub przez infolinię.
- Nawet przy temperaturach dodatnich zdarzają się różnego rodzaju awarie i usterki taboru lub infrastruktury, co może mieć wpływ na opóźnienie pociągów. Mam na myśli zwłaszcza tę gęsto uczęszczaną linię Kędzierzyn-Koźle-Opole-Wrocław. Wystarczy jedna nieprzewidziana sytuacja - ona może skutkować na pozostałe połączenia, które muszą później rozjechać się w tej kolejce.
Rano (18.01) na jednym z opolskich połączeń trzeba było zapewnić komunikację zastępczą. Przyczyną była jednak awaria taboru, a nie zima.
- Mróz nie jest wielkim problemem, pod warunkiem przygotowania składów do zimy - dodaje.
- Tutaj raczej nie ma zaskoczenia. Dla nas większym problemem jest sypki, puszysty śnieg leżący na torach. On wchodzi w różnego rodzaju układy chłodzenia i często powoduje zawilgocenie. Jak wiadomo, pociąg jest pojazdem przede wszystkim elektrycznym, a wilgoć nie idzie w parze z elektryką. Na razie nie mamy problemu z tym zjawiskiem, natomiast prognozy pogody mówią o ustąpieniu mrozu i bardziej umiarkowanych temperaturach, dlatego nie powinno być problemów.
Sylwester Brząkała radzi pasażerom na bieżąco sprawdzać sytuację w internecie lub przez infolinię.
- Nawet przy temperaturach dodatnich zdarzają się różnego rodzaju awarie i usterki taboru lub infrastruktury, co może mieć wpływ na opóźnienie pociągów. Mam na myśli zwłaszcza tę gęsto uczęszczaną linię Kędzierzyn-Koźle-Opole-Wrocław. Wystarczy jedna nieprzewidziana sytuacja - ona może skutkować na pozostałe połączenia, które muszą później rozjechać się w tej kolejce.
Rano (18.01) na jednym z opolskich połączeń trzeba było zapewnić komunikację zastępczą. Przyczyną była jednak awaria taboru, a nie zima.