Grodkowianie dłużej poczekają na nowego radnego. Ze względu na pandemię wybory uzupełniające odbędą się w przyszłym roku
Zaplanowane na niedzielę (20.12) wybory uzupełniające do rady miejskiej w Grodkowie odbędą się po nowym roku. To konsekwencja decyzji wojewody, który przesunął termin głosowania ze względu na epidemię koronawirusa.
Zmiana nie dziwi urzędników wyborczych. Jak zauważa dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz, podobne decyzje podejmowane były w ostatnim czasie w całym kraju.
- Nie jest to jakaś jednostkowa sytuacja. W kraju mniej więcej od miesiąca wszystkie wybory są przesuwane ze względu na sytuację epidemiczną i ze względu na to, że chociażby w święta ograniczona liczba osób będzie mogła się gromadzić, stąd wybory na pewno nie są w tej chwili najlepszym rozwiązaniem - dodaje.
Zgodnie z nowym kalendarzem wyborczym grodkowianie pójdą do urn 24 stycznia. Ze względu na ryzyko dalszego rozwoju pandemii nie można dziś jednak wykluczyć, że i ten termin zostanie przesunięty.
Zmiana daty wyborów nie oznacza jednak, że na karcie do głosowania pojawią się nowe nazwiska.
- Liczba komitetów, liczba kandydatów, członkowie komisji, wszystkie te czynności niejako mamy zakończone, więc kandydaci zgłoszeni w wyborach na 20 grudnia, będą kandydatami w tych wyborach na 24 stycznia i tu nic się nie zmieni, jeśli ze strony kandydatów nic się nie zmieni - zastrzega Rafał Tkacz.
Przypomnijmy, że konieczność uzupełnienia składu grodkowskiej rady wynika z faktu, że jeden z dotychczasowych rajców zrezygnował ze sprawowania mandatu. W przypadku gmin zamieszkiwanych przez mniej niż 20 tysięcy osób nie obowiązuje zasada znana z okręgów wielomandatowych, gdzie nowym radnym zostaje kandydat, który startując z tej samej listy, co ustępujący radny uzyskał największą po nim liczbę głosów.
Dodajmy, że o miejsce w 15-osobowej radzie ubiega się pięcioro kandydatów.
- Nie jest to jakaś jednostkowa sytuacja. W kraju mniej więcej od miesiąca wszystkie wybory są przesuwane ze względu na sytuację epidemiczną i ze względu na to, że chociażby w święta ograniczona liczba osób będzie mogła się gromadzić, stąd wybory na pewno nie są w tej chwili najlepszym rozwiązaniem - dodaje.
Zgodnie z nowym kalendarzem wyborczym grodkowianie pójdą do urn 24 stycznia. Ze względu na ryzyko dalszego rozwoju pandemii nie można dziś jednak wykluczyć, że i ten termin zostanie przesunięty.
Zmiana daty wyborów nie oznacza jednak, że na karcie do głosowania pojawią się nowe nazwiska.
- Liczba komitetów, liczba kandydatów, członkowie komisji, wszystkie te czynności niejako mamy zakończone, więc kandydaci zgłoszeni w wyborach na 20 grudnia, będą kandydatami w tych wyborach na 24 stycznia i tu nic się nie zmieni, jeśli ze strony kandydatów nic się nie zmieni - zastrzega Rafał Tkacz.
Przypomnijmy, że konieczność uzupełnienia składu grodkowskiej rady wynika z faktu, że jeden z dotychczasowych rajców zrezygnował ze sprawowania mandatu. W przypadku gmin zamieszkiwanych przez mniej niż 20 tysięcy osób nie obowiązuje zasada znana z okręgów wielomandatowych, gdzie nowym radnym zostaje kandydat, który startując z tej samej listy, co ustępujący radny uzyskał największą po nim liczbę głosów.
Dodajmy, że o miejsce w 15-osobowej radzie ubiega się pięcioro kandydatów.