LEKARZ SKAZANY
04.06.2003
Na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata Sąd Rejonowy w Prudniku skazał byłego ordynatora miejscowego oddziału noworodków. Fryderykowi J. prudnicka prokuratura zarzuciła doprowadzenie noworodka do stanu zagrożenia życia.
Prokurator domagał się kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata próby. Lekarzowi zarzucono, że gdy pełnił dyżur pod telefonem, powiadomiony przez pielęgniarkę oddziału noworodków o pogarszającym się stanie dziecka dopiero po trzech godzinach przybył do szpitala. Wówczas dziecko przewieziono do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Nieobecność w szpitalu oskarżony tłumaczył pracą w Ośrodku Zdrowia w Rudziczce.
W jego sprawie prokuratura powołał biegłych z Katedry Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu. W opinii sądowo - lekarskiej biegli stwierdzili: "pojawienie się lekarza po kilku godzinach od zawiadomienia telefonicznego mogło narazić dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".
Wyrok prudnickiego sądu uprawomocni się we wtorek.
Jan Poniatyszyn Radio Opole
Na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata Sąd Rejonowy w Prudniku skazał byłego ordynatora miejscowego oddziału noworodków. Fryderykowi J. prudnicka prokuratura zarzuciła doprowadzenie noworodka do stanu zagrożenia życia.
Prokurator domagał się kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata próby. Lekarzowi zarzucono, że gdy pełnił dyżur pod telefonem, powiadomiony przez pielęgniarkę oddziału noworodków o pogarszającym się stanie dziecka dopiero po trzech godzinach przybył do szpitala. Wówczas dziecko przewieziono do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Nieobecność w szpitalu oskarżony tłumaczył pracą w Ośrodku Zdrowia w Rudziczce.
W jego sprawie prokuratura powołał biegłych z Katedry Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu. W opinii sądowo - lekarskiej biegli stwierdzili: "pojawienie się lekarza po kilku godzinach od zawiadomienia telefonicznego mogło narazić dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".
Wyrok prudnickiego sądu uprawomocni się we wtorek.
Jan Poniatyszyn Radio Opole