Policjanci z Opola uratowali 32-latka, który chciał odebrać sobie życie. Mężczyzna leżał na torach
Dzielnicowi z Komisariatu I Policji w Opolu w ostatniej chwili uratowali mężczyznę, który chciał odebrać sobie życie. 32-latek leżał na torowisku, a na widok policji zaczął uciekać wprost pod nadjeżdżający pociąg. Wcześniej mężczyzna był przestraszony i zachowywał się irracjonalnie.
- Patrolujący funkcjonariusze odebrali zgłoszenie o mężczyźnie, który miał dobijać się do jednego z osiedlowych mieszkań i krzyczeć, że ktoś go goni - mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
- Kiedy pod wskazany adres podeszli policjanci, mężczyzny już nie było. Po kilkunastu minutach przyszło kolejne zgłoszenie, tym razem mężczyzna o podobnym rysopisie miał chować się pod zaparkowane auta, był przestraszony, zachowywał się irracjonalnie. Z relacji świadków wynikało, że młody człowiek oddalił się w kierunku torowiska. W wytypowane miejsce natychmiast udali się dzielnicowi. W ostatniej chwili mundurowi zauważyli leżącego na torowisku człowieka. Mężczyzna na widok policjantów zaczął uciekać wzdłuż torów wprost pod nadjeżdżający skład pociągu. 32-latek szarpał się i próbował wyrywać policjantom, którzy z pomocą przybiegli w ostatniej chwili.
Po wszystkim mężczyzna trafił pod opiekę specjalistów.
- Kiedy pod wskazany adres podeszli policjanci, mężczyzny już nie było. Po kilkunastu minutach przyszło kolejne zgłoszenie, tym razem mężczyzna o podobnym rysopisie miał chować się pod zaparkowane auta, był przestraszony, zachowywał się irracjonalnie. Z relacji świadków wynikało, że młody człowiek oddalił się w kierunku torowiska. W wytypowane miejsce natychmiast udali się dzielnicowi. W ostatniej chwili mundurowi zauważyli leżącego na torowisku człowieka. Mężczyzna na widok policjantów zaczął uciekać wzdłuż torów wprost pod nadjeżdżający skład pociągu. 32-latek szarpał się i próbował wyrywać policjantom, którzy z pomocą przybiegli w ostatniej chwili.
Po wszystkim mężczyzna trafił pod opiekę specjalistów.