- To nie jest duża działka, ale chcemy wrócić do tych czasów, że kiedyś w każdej miejscowości w powiecie strzeleckim były aleje czereśni. U nas też wzdłuż wioski przy drodze rosły czereśnie. Później nastała taka moda, że wszędzie takie drzewa wycinali. Czereśnie, które posadziliśmy są prawdopodobnie ze starych szczepów. To odmiana, która była tutaj przed laty. Na razie wszystkie się przyjęły, zazieleniły się i myślę, że za kilka lat będziemy mogli się częstować tymi owocami - mówi Hubert Hendel, sołtys Boryczy.

Jak zapewnia sołtys wsi, jesienią w Boryczańskim Sadzie, który ma służyć mieszkańcom, pojawią się jeszcze wiśnie oraz jabłonie.