Tysiące motocyklistów modliło się na Górze św. Anny o zdrowie i bezpieczeństwo na drogach [ZDJĘCIA]
Tysiące motocyklistów zjechało na Górę św. Anny modlić się o zdrowie i bezpieczeństwo na drogach. Coroczna pielgrzymka zgromadziła miłośników jednośladów nie tylko z samej Opolszczyzny, także ze Śląska oraz z Czech.
- Jeżdżę intruderem chopperem. Jest z nami większa grupa z czeskiego klubu Kravaře - dodaje Robert Socha.
Przed Grotą Lurdzką i w okolicy Domu Pielgrzyma zaparkowały hondy, yamahy, jawy i wsk-i. Można było też spotkać nietypowe okazy. - To miejsce ma wyjątkowy klimat, prezentują się maszyny od wyboru do koloru - mówią motopielgrzymi.
- Przyjechałem Royal Enfield 350 produkcja indyjska, śliczny motor, prawdopodobnie jedyny taki tutaj na zlocie - mówi mieszkaniec Krapkowic.
- Jesteśmy z Sosnowca. Na Górę św. Anny jeździmy co roku. Wykorzystujemy możliwość, że jest w ogóle taki zlot w tym roku, bo tych zlotów praktycznie było niewiele - mówi pani Agnieszka.
- Mimo dużego huku motocykli idzie się tutaj wyciszyć - dodaje jeden z mężczyzn.
Kinga z Lipnik koło Nysy na pielgrzymkę przyjechała z tatą. Jak podkreśla, to on zaszczepił w niej miłość do jednośladów, teraz wspólnie jeżdżą na zloty. - Przyjechałam swoją hondą shadow 125 - dodaje. - Trochę się tych maszyn przewinęło, zaczynaliśmy od mini crossa, przez skuter, później wski itd., aż na końcu honda.
- Kupiłem wsk-ę jak miałem 17 lat. Pierwszy mój pojazd, później zacząłem ją remontować, a obie córki patrzyły i jeździliśmy trochę. I w ten sposób zaszczepiła się w nich ta pasja - dodaje tata Tadeusz.
Przypomnijmy, że w związku z pielgrzymką motocyklistów, na drogach w okolicy Góry św. Anny oraz Leśnicy i Zdzieszowic do popołudnia kierowcy mogą spodziewać się utrudnień w ruchu.