Czy Włosi i Francuzi przejmą EURO 2012? - to pytanie postawiła włoska prasa. Michel Platini uspokaja: Nie mamy planu "B", zrobimy wszystko co możliwe, by pomóc Polsce i Ukrainie zorganizować piłkarskie mistrzostwa Europy. Jednak sami Polacy zadają sobie od czasu do czasu pytanie czy zdążymy.
|
Sławomir Kłosowski, PiS |
(fot. Mateusz Iżyk / AFRO) |
Poseł Platformy Andrzej Buła uważa, że całe zamieszanie z przejęciem EURO wywołali Włosi, którzy zresztą sami by sobie z organizacją mistrzostw nie poradzili:
Na razie nic złego się nie dzieje - dodaje Buła.
Prace trwają, bo przygotowanie dokumentacji jest procesem bardzo pracochłonnym i sama budowa obiektów sportowych na EURO 2012 powinna zakończyć się na czas.
|
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej |
(fot. Wanda Kownacka / AFRO) |
Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości przyznaje, że proces planowania w Polsce trwa nieraz dłużej niż powstanie samej inwestycji, jednak czasu jest bardzo mało:
|
Poseł Tomasz Garbowski, SLD |
(fot. Wanda Kownacka / AFRO) |
Poseł Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej ma jednak nadzieję jeśli chodzi np. o budowę stadionu w Warszawie:
Te inwestycje będą nam potrzebne także po EURO - dodaje Galla.
Tomasz Garbowski z SLD uważa, że Polacy potrzebują czasem krytycznych uwag, bo to nas mobilizuje:
Roman Juranek (oprac. JS)